"Biały Dom rozpoczął przygotowywanie gruntu pod wprowadzenie stanu wyjątkowego, by zbudować mur prezydenta Trumpa na granicy. Krok ten, zdaniem niektórych, może wywołać oburzenie opozycji w Kongresie, a także w sądach; ale może też doprowadzić do zakończenia trwającego od (prawie) trzech tygodni częściowego zawieszenia rządu" - czytamy.

Częściowy paraliż administracji federalnej spowodowała właśnie kwestia sfinansowania kontrowersyjnego projektu, która jest źródłem konfliktu Trumpa z Demokratami; Kongres nie chce wyasygnować pieniędzy na budowę muru - sztandarowej obietnicy wyborczej prezydenta.

Według "WP" administracja rozważa, by po wprowadzeniu stanu wyjątkowego przeznaczyć na ten cel wyasygnowane przez Kongres w ubiegłym roku środki z budżetu Korpusu Inżynieryjnego Armii USA (USACE). Chodzi o niewydane do dziś 13,9 mld dolarów na projekty w zakresie robót publicznych w sytuacjach kryzysowych. Gazeta powołuje się na dwa źródła bliskie sprawy.

"Trump zwrócił się do Korpusu, by określił, jak szybko można by podpisać kontrakty (na budowę muru - PAP) oraz czy budowa mogłaby ruszyć w ciągu 45 dni" - utrzymuje anonimowe źródło waszyngtońskiego dziennika.

Reklama

Eksperci prawni nie są jednak zgodni co do tego, czy prezydent może w takiej sytuacji wprowadzić stan wyjątkowy. "Wielu Republikanów wyrażało wątpliwość bądź otwarty sprzeciw wobec wprowadzenia przez Trumpa stanu wyjątkowego, w tym członkowie Komisji Sił Zbrojnych Izby Reprezentantów, którzy sprzeciwiają się wykorzystywaniu przez administrację funduszów z budżetu budowlanego Pentagonu" - czytamy. Inni z kolei - zaznacza gazeta - podkreślają, że Biały Dom nie powinien podejmować działań w kwestii, która należy do kompetencji Kongresu.

"WP" jednocześnie zaznacza, że są Republikanie, którzy takie rozwiązanie popierają.

Z kolei wśród Demokratów, choć większość uważa, że wprowadzając stan wyjątkowy, "Trump zadziałałby lekkomyślnie i nielegalnie, niektórzy są otwarci na takie rozwiązanie" - czytamy. "Wielu Demokratów mówi również, że (...) da to im korzyści polityczne, jednocząc ich partię, a dzieląc Republikanów" - zauważa dziennik.

Waszyngtońska gazeta pisze również, że "jeśli administracja zaproponuje budowę muru bez wyrażenia zgody przez Kongres, może oczekiwać lawiny pozwów".

Dziennik "Wall Street Journal" w piątkowym komentarzu redakcyjnym ocenia z kolei, że Trump "prawdopodobnie ma uprawnienia" do wprowadzenia stanu wyjątkowego, co pozwoliłoby mu na przeniesienie środków i sfinansowanie muru, "ale stanowiłoby to zły precedens".

"New York Times" natomiast informuje, że doradcy Trumpa, w tym jego zięć Jared Kushner, namawiają go, by w celu zdobycia środków na mur spróbował znaleźć inne rozwiązanie, niż wprowadzanie stanu wyjątkowego; zdaniem źródeł gazety mieli oni wyrażać obawę, że decyzja taka może mieć negatywne skutki i doprowadzić na przykład do przegranej przez administrację batalii w sądzie.

>>> Czytaj także: Miał być wielki projekt, a jest wielki chaos. Co dalej z Nowym Jedwabnym Szlakiem?