"Zachęcam obu premierów, oba parlamenty, do zrobienia tego, o co prosi ich historia" - oświadczył Juncker na konferencji prasowej.

Rozwiązanie sporu o nazwę między Skopje a Atenami jest warunkiem umożliwienia Macedonii wejścia do Unii Europejskiej i NATO. Szef macedońskiego rządu Zoran Zaew stara się uzyskać większość parlamentarną, aby wprowadzić do konstytucji poprawki zmieniające nazwę kraju na Republika Macedonii Północnej zgodnie z porozumieniem z sąsiednią Grecją.

Na razie nie ma jednak wsparcia dwóch trzecich posłów w 120-osobowym parlamencie. Zaplanowana na piątek sesja parlamentu w tej sprawie opóźnia się - po południu wciąż się nie rozpoczęła. Jednocześnie obserwatorzy wskazują, że na tle różnic w podejściu do tej sprawy może upaść rząd w Atenach.

Prezydent sprawującej prezydencję Rumunii Klaus Iohannis podkreślał, że Macedonia to część bezpośredniego sąsiedztwa jego kraju. "Ale niezależnie od uwarunkowań geograficznych, to temat, którym jesteśmy zainteresowani. Jesteśmy przekonani, że ten obszar Europy powinien być z nami" - powiedział.

Reklama

Iohannis mówił, że umowa między Grecja, a Macedonią powinna być wcielona w życie, co wcale nie jest proste. Apelował jednocześnie o szybki postęp w tej sprawie

Zawarta w czerwcu umowa Skopje-Ateny to próba zakończenia trwającego ponad ćwierć wieku sporu o nazewnictwo i prawa do spuścizny antycznej Macedonii. Grecja domaga się od Macedonii zmiany nazwy, twierdząc, że obecna implikuje żądania terytorialne wobec jej własnej prowincji o tej samej nazwie, miejsca urodzenia Aleksandra Wielkiego, a Skopje uzurpuje sobie prawo do greckiej historii.

W umowie uzgodniono zmianę konstytucyjnej nazwy Macedonii na "Republika Macedonii Północnej". W zamian Grecja ma już nie blokować członkostwa Skopje w Unii Europejskiej i NATO.

Macedoński parlament ratyfikował umowę 5 lipca mimo sprzeciwu prezydenta Gjorge Iwanowa. Po uchwaleniu zmian konstytucyjnych przez Macedonię sprawą ratyfikacji umowy ma się zająć grecki parlament.

Z Bukaresztu Krzysztof Strzępka (PAP)