Bolsonaro nawiązał w piątek do filmu wideo, który zamieścił na Twitterze i na którym pokazano mężczyznę wygrażającego prezydentowi na tle podpalonego domu; film pochodził z prowincji Ceara w Nordeste, gdzie aresztowano w ostatnich dniach za przestępstwa przeciwko mieniu 287 osób.

"Stoimy - napisał na Twitterze prezydent Brazylii - wobec konieczności jak najrychlejszej zmiany ustawodawstwa z poparciem wszystkich szczebli władzy i mediów. Nie dlatego, że margines społeczny zagraża społeczeństwu, wymieniając moje nazwisko, ale żeby pokazać porządnym ludziom, po czyjej stronie jest władza wykonawcza, ustawodawcza i sądownicza (...) Do tego potrzebne są właściwe mechanizmy, aby służby bezpieczeństwa mogły udzielić właściwej riposty".

Fala przemocy inspirowana przez organizacje przestępcze sterowane przez bossów z brazylijskich więzień - komentuje EFE - skłoniła brazylijskiego prezydenta do wysłania do prowincji Ceara trzystu, a następnego dnia dodatkowo dwustu funkcjonariuszy Narodowych Sił Bezpieczeństwa.(PAP)