Sześć osób, które miały brać udział w procederze fałszowania złomu miedzi dostarczanego do KGHM Polska Miedź, zostało zatrzymanych w środę przez CBA. Śledztwo w tej sprawie prowadzi lubelska delegatura CBA pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Jak powiedziała w czwartek PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy prok. Lidia Tkaczyszyn, prokuratura przesłuchania pięciu podejrzanych, trwa przesłuchiwanie szóstej z zatrzymanych osób.

Prokuratura postawiła zatrzymanym m.in. zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, która zajmowała się oszustwem polegającym na sprzedaży jednej ze spółek z grupy kapitałowej KGHM złomu miedzi. Inny z zarzutów dotyczy wyrządzenia szkody jednej z należących do KGHM spółek na ponad 4,7 mln zł. Podejrzani usłyszeli też zarzuty łapownictwa.

"Wśród osób objętych zarzutami są biznesmen z województwa kujawsko-pomorskiego, który dostarczał złom o niższej zawartość miedzi niż to wykazywały dokumenty do Huty Miedzi Legnica, dwaj kontrolerzy z Huty Miedzi oraz dwaj inni przedsiębiorcy" - powiedziała prokurator.

Reklama

Opłacani łapówkami przez biznesmenów pracownicy mieli podmieniać próbki i preparować analizy jakościowe skupowanego złomu, przez co firmom wypłacano wyższe kwoty za jego sprzedaż.

Straty KGHM wyniosły co najmniej 4,7 mln zł zapłacone za wióry i granulat, w którym po fałszowanych badaniach wykazywano wyższy udział procentowy miedzi. Takie fałszerstwa miały być dokonywane przynajmniej przez osiem miesięcy w 2017 r. - wynika z ustaleń śledczych.

W legnickiej prokuraturze w czwartek kontynuowane jest przesłuchanie szóstej z zatrzymanych osób. Wobec czterech osób prokurator wystosował do sądu wnioski o tymczasowe aresztowanie. Podejrzanym może grozić nawet 10 lat więzienia.