Były specjalny wysłannik Stanów Zjednoczonych ds. walki z Państwem Islamskim (IS) Brett McGurk zarzucił w piątek prezydentowi Donaldowi Trumpowi, że decyzja o wycofaniu się USA z Syrii daje IS nowe życie. Skrytykował też projekt "strefy bezpieczeństwa" w północnej Syrii.

W artykule opublikowanym na łamach "Washington Post" McGurk, który zrezygnował ze stanowiska natychmiast po ogłoszeniu przez Trumpa decyzji o wycofaniu sił amerykańskich z Syrii, skrytykował również to, że decyzja ta nie była konsultowana z sojusznikami USA. "Została ona podjęta bez przemyślenia, konsultacji z sojusznikami i Kongresem, oceny ryzyka i uznania faktów" - napisał.

Były amerykański dyplomata stwierdził, że stabilizacja sytuacji wewnętrznej w Iraku nie byłaby możliwa, gdyby nie poświecenie wojsk amerykańskich oraz ich obecność w sąsiedniej Północnej Syrii i dobra współpraca z kluczowymi sojusznikami w walce z IS, tj. irackimi siłami zbrojnymi, kurdyjską Peszmergą w Iraku, zdominowanymi przez syryjskich Kurdów Syryjskimi Siłami Demokratycznymi (SDF) oraz innymi oddziałami syryjskiej opozycji.

McGurk, podkreślił, że SDF straciło kilka tysięcy swoich żołnierzy w walce z IS, podczas gdy do zamachu w Manbidżu, w którym w środę życie straciło pięciu Amerykanów, w wojnie z IS w Syrii zginęło tylko dwóch amerykańskich żołnierzy. Zdaniem byłego amerykańskiego wysłannika decyzja Trumpa była szokiem dla SDF, które mimo to nie przerwało prowadzonych przez siebie walk z IS w Syrii. McGurk dodał, że zapowiedź wycofania się USA z Syrii wywołała dezorientację w stolicach państw, tworzących razem z USA koalicję ds. walki z IS.

Były przedstawiciel USA w koalicji przeciwko IS podkreślił, że Trump, stwierdzając na twitterze, że USA pokonały IS w Syrii, ogłosił nieprawdę, o czym świadczyło choćby to, że amerykańskie lotnictwo kontynuowało w tym czasie naloty na pozycje IS w rejonie ofensywy SDF. McGurk dodał, że również nie odpowiadające prawdzie było stwierdzenie Trumpa, opublikowane kilka dni później, że Arabia Saudyjska zgodziła się przeznaczyć "wystarczające środki finansowe na odbudowę Syrii".

Reklama

McGurk uznał za szczególnie skandaliczny fakt, że Trump podjął swoją decyzję w trakcie rozmowy telefonicznej z tureckim prezydentem Recepem Tayyipem Erdoganem, zarzucając prezydentowi USA, że "kupił propozycję Erdogana, że Turcja będzie prowadzić wojnę z IS głęboko wewnątrz Syrii", choć jest to absurd, a wiele ekstremistycznych grup wspierających Turcję nie ukrywało, że chce walczyć z Kurdami, a nie IS.

Były najważniejszy amerykański wysłannik na Bliski Wschód ocenił również, że ostatnia propozycja Trumpa stworzenia w północnej Syrii strefy bezpieczeństwa o szerokości 32,2 km, która według Erdogana ma być ustanowiona przez Turcję, była przedstawiona bez żadnej analizy. Według McGurka próba implementacji tego projektu zmusi tysiące Kurdów do ucieczki i zagrozi dalszej egzystencji miejscowych chrześcijan.

McGurk ocenił ponadto, że to ekspansja Turcji w Syrii doprowadziła do zbliżenia arabskich partnerów USA, takich jak Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabia Saudyjska, Egipt, Jordania czy też Bahrajn, z Damaszkiem. Według niego kraje te chcą w ten sposób zrównoważyć rosnące wpływy Turcji, Iranu i Rosji w regionie.

Były dyplomata dodał, że decyzja Trumpa zmusiła również SDF do szukania porozumienia z Damaszkiem, natomiast Turcja zareagowała intensyfikacją swoich kontaktów z Rosją. "Tylko Rosja i Iran z zadowoleniem przyjęli tę decyzję" - podkreślił McGurk, ostrzegając, że partnerzy USA na Bliskim Wschodzie zaczną teraz podejmować decyzje sprzeczne z interesami USA, a IS i inne grupy ekstremistyczne "wypełnią próżnię stworzoną przez nasz wyjazd, regenerując swoje możliwości zagrożenia Europie, a ostatecznie również USA".

McGurk zwrócił też uwagę na to, że sprzeczność między wciąż deklarowanymi celami takimi jak zmiana władzy w Damaszku i wyparcie Iranu z Syrii, a zapowiadanym wycofaniem się z Syrii podważa wiarygodność USA. Były dyplomata ocenił też, że wobec decyzji o wycofaniu się USA z Syrii przywódca tego kraju Baszar el-Asad jest niezagrożony, a SDF nie ma innego wyjścia poza dogadaniem się z nim. McGurk zauważył, że Turcja nie jest wiarygodnym partnerem w Syrii, a na terenach przez nią kontrolowanych rośnie dominacja Al-Kaidy.

>>> Polecamy: Nowy wyścig zbrojeń w kosmosie? Rosja oskarża USA o prowokacyjną strategię