"Mamy zapewnienie Ministerstwa Energii, że nie zabierze nam pieniędzy na inwestycje w innych firmach, nie będzie na razie dalszych zmian w zarządzie spółki oraz to, że wszystkie kryzysowe decyzje finansowe będą konsultowane ze stroną społeczną" - czytamy w wydanym we wtorek komunikacie trzech reprezentatywnych organizacji związkowych Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

W poniedziałek przez blisko pięć godzin związkowcy rozmawiali w Katowicach z ministrem energii Krzysztofem Tchórzewskim i wiceministrem Grzegorzem Tobiszowskim. Po spotkaniu nie przedstawiono oficjalnie sposobu rozwiązania konfliktu związanego z zarządem i radą nadzorczą JSW - zapowiedziano jedynie, że resort energii w najbliższym czasie przedstawi propozycje w tym zakresie. Z wtorkowego komunikatu związkowców wynika jednak, że doszło do porozumienia w tej kwestii.

"Wypracowaliśmy rozwiązanie dotyczące kryzysu w zarządzie JSW i radzie nadzorczej. Minister energii zobowiązał się, że w najbliższym czasie przedstawi swoje propozycje i rozwiąże problemy" - czytamy w komunikacie.

10 stycznia rada nadzorcza odwołała ze stanowisk wiceprezes JSW ds. handlu Jolantę Gruszkę oraz wiceprezesa ds. strategii i rozwoju Artura Dyczkę. Dzień wcześniej rezygnację z pracy w zarządzie, od 28 lutego br., złożył natomiast wiceprezes ds. ekonomicznych Robert Ostrowski.

Reklama

Obecnie - do końca lutego, kiedy z pracy odejdzie wiceprezes Ostrowski - zarząd JSW pracuje w czteroosobowym składzie, który - obok prezesa Daniela Ozona i wiceprezesa Ostrowskiego - tworzą także wiceprezes ds. technicznych Tomasz Śledź oraz wiceprezes ds. pracowniczych, wybrany przez załogę Artur Wojtków. Z nieoficjalnych informacji związkowców i osób zbliżonych do resortu energii wynika, że po odejściu Ostrowskiego, od 1 marca do końca kadencji w połowie tego roku zarząd JSW ma pracować w trzyosobowym składzie.

Jak poinformowała we wtorek PAP rzeczniczka JSW Katarzyna Jabłońska-Bajer, po odwołaniu 10 stycznia dwojga wiceprezesów ich obowiązki przejęli pozostali członkowie zarządu - piony nadzorowane wcześniej przez Jolantę Gruszkę podlegają obecnie bezpośrednio prezesowi Ozonowi, a działy, za które odpowiadał wiceprezes Dyczko, nadzoruje obecnie Tomasz Śledź. Artur Dyczko - jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP - pozostał w spółce jako pełnomocnik zarządu.

Także we wtorek JSW przedstawiła w komunikacie bliższe informacje dotyczące nowego członka rady nadzorczej, powołanego w ostatnich dniach przez ministra energii. Robert Małłek jest absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego oraz absolwentem Podyplomowych Studiów Canadian International Management Institute, według akredytacji Harvard Business School. W latach 1998-1999 był doradcą prezesa ZUS, a w latach 1999-2001 wicedyrektorem biura szefa Kancelarii Premiera. W latach 2002-2006 pracował w warszawskim magistracie, a w latach 2006-2007 był w zarządzie Stołecznego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Później pracował m.in. w zarządach spółek: Spolana (grupa Orlen), Stomil Poznań, Grupa Hoteli WAM, a ostatnio Unipetrol.

We wtorkowym komunikacie do załogi związkowcy z JSW przypomnieli także poniedziałkowe zapewnienia ministra energii o tym, że ponad 1,85 mld zł zgromadzone w funduszu stabilizacyjnym JSW może być wykorzystane tylko na rzecz tej spółki, w razie zagrożenia utraty płynności finansowej lub na wsparcie niezbędnych inwestycji. Podczas rozmów z szefami resortu energii uzgodniono także - jak napisali związkowcy - że "kluczowe inwestycje JSW oraz te zawarte w Programie dla Śląska będą kontynuowane". Chodzi m.in. o projekt kopalni Bzie-Dębina w budowie oraz zakup Przedsiębiorstwa Budowy Szybów, które ma pomóc JSW w budowie tej kopalni i rozbudowie innych.

"Wreszcie otrzymaliśmy zapewnienie, że spotkania Ministra Energii ze stroną społeczną będą odbywały się cyklicznie, co najmniej raz na kwartał, na których będą omawiane bieżące problemy JSW" - podali w komunikacie związkowcy.

Półtora tygodnia temu rada nadzorcza JSW – przy sprzeciwie czterech jej członków z wyboru załogi – odwołała ze stanowisk wiceprezesów Jolantę Gruszkę i Artura Dyczkę. Oficjalnie nie podano przyczyn takiej decyzji – szefowa rady Halina Buk wyjaśniła je później w przesłanym mediom komunikacie. Według szefowej rady, głównym powodem odwołania dwojga członków zarządu JSW była „utrata zaufania do zarządu w związku naruszaniem zasad ładu korporacyjnego, utrudnianiem wykonywania kodeksowych uprawnień radzie nadzorczej i brakiem właściwej komunikacji pomiędzy organem nadzorczym a zarządem”. W poniedziałek w specjalnym oświadczeniu zarząd JSW uznał te zarzuty za bezpodstawne, a ich upublicznienie – za godzenie w wizerunek spółki.

Związkowcy planowali na poniedziałek 500-osobową pikietę przed Ministerstwem Energii w Warszawie, odstąpili jednak od tego zamiaru wobec zapowiedzi podjęcia rozmów. Po poniedziałkowym spotkaniu, rozmowy z udziałem związkowców, pracodawców i przedstawicieli rządu, mają być kontynuowane w piątek podczas posiedzenia zespołu trójstronnego ds. bezpieczeństwa socjalnego górników, które odbędzie się w siedzibie Głównego Instytutu Górnictwa w Katowicach.(PAP)

autor: Marek Błoński