Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka przekazał w rozmowie telefonicznej w piątek wieczorem prezydentowi Nicolasowi Maduro wyrazy współczucia z powodu kolejnego wzrostu napięcia w Wenezueli, wspieranego przez siły wewnętrzne, jak i zewnętrzne.

„Zdecydowanie nie popieramy jakiejkolwiek zewnętrznej ingerencji w wewnętrzne sprawy suwerennego państwa, w tym mającą na celu destabilizację sytuacji w kraju” – cytuje słowa białoruskiego prezydenta jego służba prasowa. Łukaszenka zapewnił, że „Wenezuela może zawsze liczyć na poparcie Białorusi”.

Białoruski prezydent podkreślił, że Mińsk „konsekwentnie opowiada się za pokojowym uregulowaniem sytuacji wewnętrznej w Wenezueli, wyłącznie w ramach prawa i konstytucji”.

Reklama

W środę na ulice wielu wenezuelskich miast wyszli demonstranci, żądając ustąpienia prezydenta Maduro i jego rządu. Przewodniczący kontrolowanego przez opozycję parlamentu Juan Guaido ogłosił się tymczasowym prezydentem Wenezueli, a niedługo później fakt ten uznały Stany Zjednoczone i w ślad za nimi kilkanaście innych państw półkuli zachodniej. W odpowiedzi prezydent Maduro zerwał stosunki dyplomatyczne z USA. Władze Rosji zadeklarowały, że uznają go za prawowitego prezydenta Wenezueli.

W maju 2018 r. Maduro wygrał wybory prezydenckie, zapewniając sobie drugą kadencję, ale wybory nie spełniały standardów demokratycznych (władze nie dopuściły do startu większości kandydatów opozycji) i nie zostały uznane przez wiele państw, m.in. przez UE.

>>> Czytaj też: Maduro jest ciągle "żywy". Może zmienić to opcja atomowa USA