Taylor, który jest w Brukseli dziennikarzem portalu "Politico" i pracuje też w think tanku "Friends of Europe", przygotował raport pod tytułem "Fort Trump albo niepowodzenie? Polska i przyszłość europejskiej obrony. (ang. Fort Trump or bust? Poland and the future of European defence). W poniedziałek prezentował go na konferencji zorganizowanej w tym think tanku.

Autor przekonuje w nim, że Waszyngton nie ma żadnego powodu, aby przerzucić siły z Syrii i Afganistanu do Polski, dlatego stała baza amerykańska w Polsce nigdy nie powstanie. Jego zdaniem Polska powinna poprawić swoje relacje z państwami Zachodu, które to relacje są złe i budować współpracę także z nimi w kwestii bezpieczeństwa.

W raporcie znalazły się rekomendacje, w których Taylor przekonuje, że Polska powinna rozwiązać spór o praworządności z KE, zrezygnować z żądań reperacji na rzecz Niemiec na rzecz poprawy stosunków z Niemcami, ożywić Trójkąt Weimarski, zaangażować się w europejskie projekty obronne oraz prowadzić dialog z Rosją w formie bilateralnej jak i w formacie Trójkąta Kaliningradzkiego (niezinstytucjonalizowanej formie współpracy w ramach polityki zagranicznej Polski, Niemiec i Rosji).

Jak przekonywał podczas debaty, perspektywa ataku Rosji na Polskę nie jest największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa Warszawy. "Każdy, kto sądzi, że prezydent Trump wycofa siły zbrojne z Afganistanu, Syrii, żeby przenieść je (...) gdzieś do wschodniej Polski, żeby czekać, aż nadejdą Rosjanie, szybciej zobaczy świnie latające wokół Pałacu Kultury w Warszawie, zanim to się stanie" - powiedział.

Reklama

W debacie wzięli udział Polacy, europoseł Jacek Saryusz-Wolski oraz senator Anna Maria Anders, którzy wyrazili odmienne zdanie od Taylora w kwestii zagrożeń bezpieczeństwa Polski i Europy.

Anders powiedziała, że jej ojciec - gen. Władysław Anders - nie mógł po wojnie wrócić do Polski, więc ona wychowywała w duchu, że nie należy ufać Rosji. Jak dodała, Polska zawsze będzie sceptyczna wobec kwestii europejskiej obronności, "z uwagi na 1939 rok". "Francja i Wielka Brytania nie przyszły nam wtedy z pomocą" - powiedziała. Jak dodała, dlatego też Polska wiąże swoje kwestie bezpieczeństwa z obecnością wojsk amerykańskich na swoim terytorium. Zaznaczyła, że decyzja o ewentualnej budowie Fort Trump będzie też należała do amerykańskiego Kongresu.

Jak podkreśliła, nigdzie w rozmowach nie pojawia się kwestia wycofywania wojsk amerykańskich z Afganistanu czy Syrii, a jedynie pojawiały się pewne dyskusję o możliwości przesunięcia wojsk amerykańskich z Polski do Niemiec. Zaznaczyła też, że można się spotkać z opinią, iż UE przede wszystkie rozmawia o kwestii wspólnej obronności, a Amerykanie działają konkretniej. Jej zdaniem, to pytanie o to, czy lepiej być bronionym przez amerykański dywizjon myśliwski, "czy przez francuską Legię Cudzoziemską".

Saryusz-Wolski tłumaczył, że pojmowanie kwestii zagrożeń dla UE jest zupełnie inne na wschodzie i i zachodzie Europy. Wskazał, że w raporcie zawarto bardzo dużo "polityki". "Nie zgadzam się z większością kwestii w nim. (...) Mamy inną percepcję zagrożenia. Kiedy czytam ten raport, to widzę w nim takie słowa, jak wschód, zachód, dezintegracja, zagrożenia cybernetyczne...Nie. Moja odpowiedź na to jest taka. Po pierwsze Rosja, po drugie Rosja, po trecie Rosja. Jeśli ktoś nie zna historii naszej części Europy, przykro mi, należy wrócić do książek" - powiedział. Jak mówił, Rosja jest nadal "imperialistycznym najeźdźcą".

Eurposeł dodał, że Polska chce inwestować w dwa filary obronności, NATO i UE oraz że sama inwestuje też sporo we własną obronność. "Wiemy, że musimy być gotowi bronić się sami, a potem dopiero liczyć na NATO, czy UE" - wskazał.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)