Ministrowie Anders Samuelsen i Tomasz Petrziczek wraz z szefem ukraińskiej dyplomacji Pawłem Klimkinem złożyli we wtorek wizytę w Mariupolu w południowo-wschodniej Ukrainie, by zapoznać się z sytuacją w tym porcie w związku z oskarżeniami Kijowa pod adresem Rosji o utrudnianie żeglugi na Morzu Azowskim.

"Szefowie MSZ Danii i Czech wyrazili niezmienne i zdecydowane poparcie dla niepodległości, suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy, potępili działania Rosji i zaapelowali o uwolnienie 24 ukraińskich jeńców wojennych" – czytamy w opublikowanym we wtorek wieczorem komunikacie ukraińskiego MSZ.

"Podkreślono, że w razie odmowy Rosji Unia Europejska wprowadzi nowe sankcje wobec Rosji. Zwrócono się także do Federacji Rosyjskiej o zapewnienie swobody nawigacji na Morzu Czarnym i Azowskim oraz w (łączącej je) Cieśninie Kerczeńskiej" – dodano.

W połowie stycznia wizytę w Mariupolu zamierzali złożyć na zaproszenie Klimkina ministrowie spraw zagranicznych Polski Jacek Czaputowicz, Litwy Linas Linkeviczius, Łotwy Edgars Rinkeviczs oraz Estonii Sven Mikser. Ze względu na trudne warunki pogodowe śmigłowce, którymi tam lecieli, musiały jednak zawrócić do miasta Dniepr (dawniej Dniepropietrowsk).

Reklama

"Musimy nastawić się na wsparcie dla regionu Mariupola zwłaszcza w wymiarze finansowym i humanitarnym, bowiem sytuacja w tym miejscu, jeśli chodzi o poziom życia po zablokowaniu portów, uległa pogorszeniu. Jest to też pewna forma oddziaływania w ramach organizacji międzynarodowych, przede wszystkim UE, żeby przekonywać partnerów do zajmowania się tą sprawą, zajmowania twardego stanowiska wobec Rosji i pomocy Ukrainie" – mówił wówczas minister Czaputowicz.

Pod koniec listopada 2018 roku Rosja ostrzelała trzy małe okręty Ukrainy, które próbowały przepłynąć z Morza Czarnego na Morze Azowskie przez Cieśninę Kerczeńską, kontrolowaną przez Rosję. Jednostki zostały przejęte, a 24 członków ich załóg – aresztowano.

Według Kijowa Rosjanie starają się przejąć kontrolę nad Morzem Azowskim i zablokować pracę ukraińskich portów w Mariupolu i Berdiańsku. Zgodnie z umowami dwustronnymi Morze Azowskie i Cieśnina Kerczeńska to wewnętrzne terytorium obu państw, które mają na nim swobodę żeglugi.

Po incydencie w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej Ukraina wprowadziła 30-dniowy stan wojenny. Obowiązywał on na obszarach przy granicy z Rosją, Naddniestrzem w Mołdawii, gdzie stacjonują rosyjskie wojska, oraz w obwodach nad Morzem Czarnym i Azowskim; stan wojenny trwał do 26 grudnia.

>>> Czytaj też: Ponad połowa Rosjan boi się zagrożenia wojennego ze strony innych państw