W wielu krajach rośnie nieufność wobec koncernu Huawei, który jest największym producentem sprzętu telekomunikacyjnego na świecie. USA i niektórzy ich sojusznicy podejrzewają firmę o niejawne związki z chińskim rządem i obawiają się, że może ona wykorzystywać produkowane przez siebie urządzenia do prowadzenia działalności szpiegowskiej na rzecz Pekinu. Huawei temu zaprzecza.

W środę media poinformowały, że Huawei został wykluczony z przetargu na stworzenie w Czechach portalu podatkowego, organizowanego przez czeską Krajową Administrację Skarbową. Wcześniej czeski Narodowy Urząd ds. Bezpieczeństwa Cybernetycznego i Informatycznego wydał ostrzeżenie w związku z możliwym zagrożeniem dla bezpieczeństwa związanym z wyrobami chińskiej firmy.

Premier Słowacji, pytany przez dziennikarzy, czy po decyzji Czechów uznaje Huawei za zagrożenie, odparł: „Nie mamy żadnych oficjalnych informacji od słowackich służb bezpieczeństwa o konkretnych dowodach, że ta firma stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa”.

„Jeśli chcemy rozmawiać o cyberbezpieczeństwie, powinniśmy mówić o wszystkich firmach, a nie wyodrębniać jedną” - dodał Pellegrini. Zwrócił uwagę, że słowackie organy nadzorcze ani służby bezpieczeństwa nie wydały podobnego ostrzeżenia, jak służby czeskie.

Reklama

„Politycy powinni uważać, aby nie stać się narzędziem w wojnie handlowej lub zmaganiach pomiędzy konkurentami (…). Nie powinniśmy podejmować pochopnych decyzji” - zaznaczył szef słowackiego rządu.

W poniedziałek ministerstwo sprawiedliwości USA przedstawiło Huawei 13 zarzutów związanych z łamaniem amerykańskich sankcji przeciwko Iranowi oraz dotyczących licznych oszustw, w tym bankowych, elektronicznych i kradzieży technologii. Władze USA wystąpiły również z formalnym wnioskiem o ekstradycję aresztowanej w Kanadzie wiceprezes koncernu, Meng Wanzhou, którą podejrzewają o oszustwa.

Chińskie MSZ wezwało we wtorek USA do „zaprzestania bezpodstawnej rozprawy” z koncernem Huawei i zapowiedziało „stanowczą obronę” krajowych firm.

Komentatorzy łączą sprawę Huawei z toczonym przez USA i Chiny sporem handlowym, choć władze obu krajów takiemu związkowi zaprzeczają. Chińska delegacja rządowa przebywa obecnie w Waszyngtonie, gdzie ma się odbyć kolejna runda negocjacji handlowych. Prezydent USA Donald Trump grozi podwyższeniem karnych ceł na chińskie towary, jeśli do 1 marca nie zostanie uzgodnione całościowe porozumienie.