"Mamy dobre wiadomości. Potwierdzam około miliard złotych dodatkowych pieniędzy w 2019 r. na kolejne podwyżki dla nauczycieli. To podwyżki we wrześniu 2019 r., a nie w styczniu 2020 r., czyli mamy dwie podwyżki w 2019 r." - powiedziała Zalewska w czwartek na konferencji prasowej w MEN.

Dopytywana, jak chce wprowadzić kolejną podwyżkę, Zalewska powiedziała: "Mamy gwarancje Ministerstwa Finansów, bo już widzimy możliwości tego bardzo dobrego budżetu. Trzeba dokonać zmian ustawowych i zmian w rozporządzeniu. Razem z Ministerstwem Finansów musimy to rozpocząć najpóźniej po 10 (lutego - PAP)". Poinformowała także, że chodzi o zwiększenie subwencji oświatowej.

Minister przypomniała, że po konferencji ma kolejne - trzecie od początku stycznia - spotkanie w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" z przedstawicielami nauczycielskich związków zawodowych dotyczące wzrostu wynagrodzeń nauczycieli. Zaznaczyła, że wszystkie propozycje MEN są przeanalizowane i policzone razem z resortem finansów.

Powtórzyła wcześniejsze propozycje przedstawione związkowcom. W ramach negocjacji szefowa MEN zaproponowała najpierw związkowcom: wprowadzenie dodatku dla rozpoczynających pracę w zawodzie nauczycieli "Stażyści na start" (ma to być jednorazowe świadczeni dla nauczyciela stażysty wysokości 1000 zł w pierwszym, a następnie w drugim roku trwania stażu), przywrócenie obowiązku corocznego uchwalania regulaminów wynagradzania nauczycieli i ich uzgadniania ze związkami zawodowymi zrzeszającymi nauczycieli oraz by każde zajęcia dodatkowe były płatne (przez zwiększenie liczby tzw. godzin do dyspozycji dyrektora szkoły), możliwość ubiegania się o dodatek za wyróżniającą dla wszystkich nauczycieli bez względu na stopień awansu zawodowego.

Reklama

Jak podała w czwartek Zalewska zaproponowała związkowcom by liczba godzin do dyspozycji dyrektora szkoły została zwiększona w klasach I-III i IV-VIII w szkole podstawowej o godzinę oraz o godzinę w liceum ogólnokształcącym. Mówiąc zaś o dodatku za wyróżniającą pracę podała, ze jej propozycja to 200 zł miesięcznie dla nauczyciela kontraktowego, 400 zł dla nauczyciela mianowanego i 500 zł dla nauczyciela dyplomowanego. Dopytywana podała, że są to docelowe kwoty dodatków, do których będzie się dochodzić stopniowo.

W ubiegłym tygodniu po kolejnym spotkaniu ze związkowcami minister poinformowała, że złożyła związkowcom kolejną propozycję - zaproponowała kolejną – trzecią z trzech zapowiedzianych podwyżek szybciej – we wrześniu 2019 r., a nie w styczniu 2020 r. W 2017 r. ówczesna premier Beata Szydło i minister edukacji zapowiedziały, że płace nauczycieli w ciągu trzech lat wzrosną o 15,8 proc.: o 5,53 proc. w kwietniu 2018 r., w styczniu 2019 r. o 5 proc. i w styczniu 2020 r. o kolejne 5 proc.

Związkowcy mówili zaś, że nadal podtrzymują swoje postulaty. Zwracali m.in. uwagę, że w uchwalonym przez Sejm budżecie państwa na 2019 r. nie ma zapisanych środków na drugą w tym roku podwyżkę.

Związek Nauczycielstwa Polskiego chce zwiększenia o 1000 zł tzw. kwoty bazowej służącej do wyliczania średniego wynagrodzenia nauczycieli. Forum Związków Zawodowych żąda zwiększenia o 1000 zł wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli na wszystkich stopniach awansu zawodowego. Sekcja Krajowa Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" domagała się wcześniej podwyżki wynagrodzeń nauczycieli o 15 proc. jeszcze w tym roku, w ubiegłym tygodniu poinformowała, że żąda m.in. podniesienia płac w oświacie podobnie jak w resortach mundurowych, czyli nie mniej niż 650 zł od stycznia tego roku i kolejnych 15 proc. od stycznia 2020 r. do wynagrodzenia zasadniczego każdego nauczyciela bez względu na stopień awansu zawodowego.

Na płace nauczycieli składa się wynagrodzenie zasadnicze i dodatki określone w Karcie Nauczyciela.

Z tabeli, która jest załącznikiem do projektu rozporządzenia w sprawie minimalnych stawek wynagrodzenia nauczycieli, wynika, że od 1 stycznia 2019 r. wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli z tytułem magistra i przygotowaniem pedagogicznym (stanowią oni około 96 proc. wszystkich nauczycieli) będzie wynosiło: dla nauczyciela stażysty – 2538 zł brutto (wzrost o 121 zł brutto), nauczyciela kontraktowego – 2611 zł (wzrost o 124 zł), nauczyciela mianowanego – 2965 zł (wzrost o 141 zł) i nauczyciela dyplomowanego – 3483 zł (166 zł).

Dodatków określonych w Karcie jest kilkanaście. Są to: dodatek za wysługę lat, dodatki funkcyjne (dodatek wynikający z pełnienia funkcji kierowniczej, dodatek funkcyjny dla opiekuna stażu, dodatek funkcyjny dla wychowawcy klasy, dodatek funkcyjny nauczyciela doradcy, dodatek funkcyjny nauczyciela konsultanta), dodatek motywacyjny, dodatek za warunki pracy, dodatek za uciążliwość pracy, nagroda jubileuszowa, nagroda ze specjalnego funduszu nagród, dodatkowe wynagrodzenie za pracę w porze nocnej, dodatkowe wynagrodzenie roczne (tzw. trzynastka), odprawa emerytalno-rentowa oraz odprawa z tytułu rozwiązania stosunku pracy, wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe i doraźne zastępstwa.

Wysokość części z dodatków przepisy wprost uzależniają od wysokości wynagrodzenia zasadniczego (chodzi np. o dodatek stażowy czy o wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe). Dlatego wzrost wynagrodzenia zasadniczego spowoduje automatyczny wzrost składników od niego zależnych.

Nauczycielskie związki zawodowe od lat podkreślają, że poszczególni nauczyciele dostają tylko po kilka dodatków z listy, a wysokość niektórych z nich jest niska, a efekcie o ich faktycznych zarobkach świadczy wysokość wynagrodzenia zasadniczego.

"Jak państwo dobrze wiedzą złość, irytacja i niezadowolenie nauczycieli bierze się m.in. z tego, że w jednej gminie, w jednym powiecie spotykają się nauczyciele z bardzo zróżnicowanymi dodatkami, na które to dodatki nie ma wpływu ministerstwo edukacji" - powiedziała w czwartek Zalewska. Jako przykład podała dodatek za wychowawstwo, który w jednej gminie wynosi 20 zł, a w innej 300 zł. Stąd - jak mówiła - propozycja przywrócenia corocznego obowiązkowego uchwalania przez samorządy regulaminów wynagrodzenia nauczycieli poprzedzonego negocjacjami ze związkami zawodowymi.

Minister poinformowała do 10 lutego chce zakończyć rozmowy ze związkami zawodowymi.

Zalewska przypomniała także, że na pierwszą - styczniową podwyżkę wynagrodzeń nauczycieli zapisano w tegorocznym budżecie państwa 2,8 miliarda złotych. "Nauczyciele tej podwyżki jeszcze nie widzą; czekamy na podpis pana prezydenta pod ustawą budżetową. Zostaną im wypłacone w lutym z wyrównaniem za styczeń" - poinformowała.

>>> Czytaj też: Sprzedawca pilnie poszukiwany. Kto jeszcze będzie miał największe wzięcie na rynku?