Postępująca globalizacja i cyfryzacja sprawia, że liczba długoterminowych umów o pracę będzie maleć, a rosnąć będzie sektor nieformalny, np. umów zleceń. Przestawiony w piątek raport pt.:" Zmieniająca się natura pracy" przedstawia zmiany, jakie w ciągu najbliższych lat czekają światowy rynek pracy.

W prezentacji publikacji a później w dyskusji udział wzięli m.in. Michał Rutkowski z Banku Światowego, Piotr Lewandowski z Instytutu Badań Strukturalnych i Piotr Arak z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Według Rutkowskiego najważniejszym wyzwaniem rządów w czasach rewolucyjnych zmian na rynku pracy będzie ochrona ludzi, a nie miejsc pracy. Powiedział, że postępująca globalizacja i cyfryzacja sprawia, że liczba długoterminowych umów o pracę będzie maleć, a rosnąć będzie sektor nieformalny, np. umów zleceń.

To - jak zaznaczył - jest związane z błyskawicznym rozwojem tzw. platform cyfrowych, z którymi tradycyjnym firmom czy korporacjom coraz trudniej jest konkurować. Przykładem są sieci hotelowe, jak Marriott czy Hilton, które nie są w stanie mierzyć się pod względem miejsc noclegowych np. z platformą Airbnb. Innym przykładem są korporacje taksówkowe walczące np. z Uberem.

>>> Czytaj też: Harują, lecz nie stać ich na jedzenie i leki. Nawet do 10 proc. Polaków

Reklama

Dlatego, jak wskazał Rutkowski, najważniejszym wyzwaniem jest zapewnienie zabezpieczenia społecznego osobom, które nie mają formalnych miejsc pracy.

Według Banku Światowego takim rozwiązaniem byłoby wprowadzenie gwarantowanego minimum socjalnego.

Jak podano w raporcie banku, liczba robotów na świecie szybko rośnie, co sprawia, że niektórzy boją się o zachowanie swoich miejsc pracy. Technologia zmienia nie tylko to, jak ludzie pracują, ale również warunki, na których pracują, tworząc więcej niestandardowych form zatrudnienia i krótkoterminowych zleceń. "To sprawia, że praca staje się bardziej dostępna i elastyczna, ale jednocześnie pojawiają się obawy o stabilność zarobków i bezpieczeństwo socjalne" - czytamy.

W raporcie wskazano, że technologia tworzy nowe zawody, zwiększa produktywność i pozwala sprawniej dostarczać usługi publiczne. Ponadto technologia cyfrowa napędza innowacje i wzrost, zaburzając dawne wzorce produkcji i pozwalając firmom przekraczać bariery. Nowe modele biznesowe - jak te należące do różnych platform cyfrowych - rozwijają się w zawrotnym tempie.

Nowe rynki i zawody kreują duże zapotrzebowanie na pracowników, którzy potrafią pracować w zespole i rozwiązywać problemy oraz mają wysokie zdolności komunikacyjne. Zmiana technologiczna eliminuje jednocześnie powtarzalne, rutynowe zawody, zastępując je nowymi: w samej Europie XXI wieku może pojawić się 23 mln nowych miejsc pracy.

Inwestycje w kapitał ludzki

Inwestycje w kapitał ludzki są niezbędne w erze automatyzacji i robotyzacji - powiedziała w piątek wiceminister inwestycji i rozwoju Małgorzata Jarosińska- Jedynak podczas prezentacji raportu Banku Światowego pt.:"Zmieniająca się natura pracy".

Jarosińska- Jedynak podkreśliła, że przy planowaniu nowego budżetu UE, po roku 2021, trzeba wziąć pod uwagę nadchodzące zmiany na rynku pracy.

Wiceminister podkreśliła, że konkluzje płynące z raportu Banku Światowego są z zbieżne z planami polskiego rządu określonymi w Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Zaznaczyła, że już w obecnej perspektywie finansowej są środki, które przeznaczamy na rozwój kapitału ludzkiego; m.in na zwiększenie kompetencji cyfrowych i większej dostępności do internetu. Przeznaczone są na to - jak mówiła - pieniądze z Europejskiego Funduszu Rozwoju, programów operacyjnych; "Polska Cyfrowa", "Wiedza, Edukacja, Rozwój", a także z z Regionalnych Programów Operacyjnych.

Jak mówiła, ok. 400 mln zł przeznaczono na staże w wysoko rozwiniętych pod względem technologicznym firmach, a ok. miliarda euro wyniosą inwestycje, dzięki którym ok. 14 tys. szkół i 2 mln gospodarstw uzyska dostęp do w szerokopasmowego internetu.

"Globalizacja i cyfryzacja zmieniają i będą zmieniały naturę pracy, będą wprowadzały robotyzację i automatyzację" - wyliczała. Ale - jak zaznaczyła - może to poprawić jakość naszego życia a także pomóc przełamać pułapkę średniego rozwoju, a w konsekwencji - zwiększyć zarobki Polaków.

>>> Czytaj też: Cała prawda o ekonomii współdzielenia. Co Polska zyskuje, a co traci przez Ubera i Airbnb?