Prognozy KE niestety sugerują, że Polska może być krajem Unii Europejskiej, w którym do 2050 r. najbardziej pogorszy się relacja między poziomem wynagrodzeń oraz nowych emerytur. Specyfika polskiego rynku mieszkaniowego w pewnym zakresie może złagodzić skutki tej zmiany.

Już w 2030 roku stopa zastąpienia będzie o wiele niższa

Interesujące prognozy stopy zastąpienia emerytur z różnych krajów Unii Europejskiej są elementem rozbudowanego raportu „The Ageing Report”. To opracowanie zostało poświęcone problemom związanym ze starzeniem się europejskiego społeczeństwa. Najnowsza edycja „The Ageing Report”, która została opublikowana w 2018 roku, zawiera między innymi długookresową prognozę stopy zastąpienia brutto emerytur (lata 2016 - 2070) dla większości krajów członkowskich Unii Europejskiej. Analizowana stopa zastąpienia brutto jest przeciętną relacją pomiędzy wysokością nowych emerytur w danym roku i poziomem ostatniego wynagrodzenia brutto (otrzymanego przez osoby przechodzące na emeryturę). Eksperci portalu RynekPierwotny.pl uznali, że zmiany wspomnianego wskaźnika najlepiej przeanalizować w perspektywie czasowej do 2030 r. oraz do 2050 r.

Prognozy „polskiej” stopy zastąpienia brutto publikowane przez Komisję Europejską wskazują, że spadek tego wskaźnika będzie problemem nawet w nieodległej przyszłości. Pomiędzy 2016 r. i 2030 r. stopa zastąpienia dla Polski ma spaść z relatywnie wysokiego poziomu (61,4%) do zaledwie 41,4% (patrz poniższa tabela). Większego spadku można się spodziewać tylko w Hiszpanii. Ma on wynieść 20,9 punktu procentowego. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że nawet po takiej dużej zmianie przeciętna stopa zastąpienia hiszpańskich emerytur (57,8%) nie będzie drastycznie niska w 2030 r.

Reklama

Prognozy dla większości państw UE są znacznie lepsze

Projekcje Komisji Europejskiej niestety pokazują, że w dłuższej perspektywie czasowej (2016 r. - 2050 r.) to Polska prezentuje się najgorzej pod względem spadku stopy zastąpienia brutto dla nowych emerytur. Ten spadek prognozowany dla Polski (aż 37,4 punktu procentowego - p.p.) ma być zdecydowanie większy od wyników, które odnotują inne kraje z niezrównoważonym systemem emerytalnym. Mowa o Hiszpanii (wynik: -29,5 p.p.) oraz Łotwie (-29,3 p.p.). W 2050 r. Polska pod względem analizowanej stopy zastąpienia (24,0%) będzie się już lokować na końcu listy analizowanych krajów. Gorsze wyniki są prognozowane tylko dla Chorwacji (18,9%), Łotwy (22,5%), Litwy (20,0%) oraz Szwecji (23,8%). Nie dla wszystkich krajów UE prognozy okazują się tak złe. Przykładowo stopa zastąpienia brutto czeskich emerytur (ok. 43%) pomiędzy 2016 r. i 2050 r. ma pozostać na praktycznie niezmienionym poziomie.

Odwrócony kredyt hipoteczny zyska na popularności

Powyższe prognozy na pewno nie są optymistyczne (zwłaszcza w kontekście Polski). Wydaje się jednak, że można wskazać pewną okoliczność, która odrobinę poprawia wymowę prezentowanych wcześniej projekcji. Chodzi o wysoki udział właścicieli wśród wszystkich użytkowników polskich nieruchomości mieszkaniowych. Posiadanie własnego lokum na pewno może być pewną formą zabezpieczenia emerytalnego (zwłaszcza gdy takie mieszkanie jest dobrze zlokalizowane). Korzyści dla emeryta posiadającego własne mieszkanie wiążą się z faktem, że nie musi on płacić czynszu (wynagrodzenia dla właściciela lokalu) i dysponuje możliwością zamiany „M” na mniejsze. W perspektywie 10 lat - 20 lat bardziej popularne stanie się inne rozwiązanie dla emerytów dysponujących własnym lokalem lub domem. Mowa o odwróconym kredycie hipotecznym, który jak na razie nie wzbudza dużego zainteresowania bankowców i polskich seniorów.

Autor: Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl