"Mówię szczerze, spodziewam się, że nigdy ona nie nastąpi" - oświadczył lider opozycji w rozmowie z argentyńskim dziennikiem "Clarin".
"Nasza demokratyczna walka prowadzona z poszanowaniem konstytucji jest bardzo trudna, ale prowadzimy ją na naszej ziemi (...) pragnąc uniknąć gwałtownego obrotu spraw" - zapewnił Guaido wbrew temu, co twierdzą wenezuelscy politycy wierni wobec prezydenta Nicolasa Maduro, którzy sugerują, że Stany Zjednoczone zamierzają przeprowadzić akcję wojskową w Wenezueli.
Juan Guaido wystąpił też z nowym apelem do armii wenezuelskiej, która potwierdziła swą lojalność wobec rządu.
"Nasze przesłanie do wojskowych, wysokich urzędników jest jasne" - oświadczył. "Nie chcemy, aby popierali jakąś partię polityczną, jakiś sektor (...) Lub też aby się podzielili, żeby doszło między nimi do starcia lub aby przygotowali zamach stanu".
"Wzywamy was do poszanowania i skłonienia innych do respektowania konstytucji. Powinniście być lojalni nie wobec jakiejś jednostki, lecz wobec narodu, który powierzył wam oręż, abyście go bronili" - mówił.
Guaido, 35-letni przewodniczący parlamentu zmarginalizowanego przez prezydenta Maduro na rzecz wybranego przez jego zwolenników Zgromadzenia Konstytucyjnego, który 23 stycznia ogłosił się tymczasowym prezydentem, wezwał swych zwolenników do przeprowadzenia w sobotę demonstracji, aby skłonić Maduro do "rozpisania wolnych wyborów".
>>> Czytaj też: Guaido dla “El Pais”: Transformacja w Polsce może być wzorem dla nowej Wenezueli