Szefowa norweskiej policji kontrwywiadowczej PST zaleciła ostrożność wobec sprzętu firmy Huawei, zarzucając temu koncernowi bliskie związki z chińskimi władzami. Przeciwko sprawozdaniu PST zaprotestowała ambasada ChRL w Oslo – podały we wtorek media.

„Należy zachować ostrożność wobec Huawei” - oceniła szefowa policyjnej służby specjalnej Politiets Sikkerhetstjeneste (PST) Benedicte Bjoernland, cytowana przez hongkoński dziennik „South China Morning Post”. Choć Huawei jest podmiotem komercyjnym, „wydaje się, że ma bliskie związki z chińskim reżimem” - dodała.

Przedstawiając doroczne sprawozdanie o zagrożeniach dla bezpieczeństwa kontrwywiadowczego Norwegii, Bjoernland powiedziała, że obowiązujące w Chinach prawo obliguje prywatne firmy, by współpracowały z chińskim rządem.

W raporcie PST oceniono, że największym zagrożeniem dla Norwegii są służby rosyjskie, ale Chiny również prowadzą działalność wywiadowczą przeciwko norweskim interesom i przedsiębiorstwom, w tym podejmują próby penetracji sieci komputerowych.

Sprawozdanie wywołało gniewną reakcję chińskiej ambasady w Oslo. „Chiny nie zagrażają bezpieczeństwu Norwegii. To niedorzeczne, aby służby wywiadowcze danego kraju dokonywały oceny bezpieczeństwa i atakowały Chiny językiem czysto hipotetycznym” - napisano w komunikacie na stronie internetowej ambasady.

Reklama

Ambasada oświadczyła również, że chińskie prawa i regulacje "nigdy nie wymagają od żadnej instytucji", by umieszczała w oprogramowaniu „obowiązkowe tylne drzwi”.

Do sprawy odniósł się również redaktor naczelny państwowego chińskiego dziennika „Global Times” Hu Xijin, znany z ostrych nacjonalistycznych komentarzy. „Norweski rynek jest dla Chin jak komar. Jaką posiada technologię? Norweski wywiad powinien mieć dla siebie samego trochę szacunku” - napisał na Twitterze, który w Chinach jest zablokowany przez państwowych cenzorów.

Według agencji Reutera Norwegia rozważa dołączenie do szeregu innych państw zachodnich i wykluczenie Huawei z budowy elementów nowej infrastruktury telekomunikacyjnej 5G. Chińska firma uczestniczyła w budowie funkcjonujących obecnie sieci 4G norweskich operatorów Telenor i Telia – przypomina agencja AFP.

Huawei, największy wytwórca sprzętu telekomunikacyjnego na świecie, mierzy się z narastającą nieufnością w wielu krajach. USA i część ich sojuszników podejrzewają firmę o niejawne związki z chińskim rządem i obawiają się, że może ona wykorzystywać produkowane przez siebie urządzenia do prowadzenia działalności szpiegowskiej na rzecz Pekinu. Huawei zaprzecza.

Dotychczas USA, Australia, Nowa Zelandia i Tajwan wykluczyły Huawei z udziału w budowie sieci 5G – wymienia „SCMP”. Według gazety taki krok rozważają również UE, Niemcy i Wielka Brytania.

>>> Czytaj też: Juncker blokuje fuzję Siemensa i Alstomu? "Nie bez potrzeby"