Od połowy listopada, kiedy zaczęły się protesty "żółtych kamizelek", skazano łącznie blisko 1800 osób - poinformował we wtorek w parlamencie premier Francji Edouard Philippe.

"Od początku tych wydarzeń sąd wydał 1 796 wyroków, a 1 422 osoby nadal oczekują na proces" - powiedział szef rządu, który w parlamencie odpowiadał na pytanie deputowanego Patricka Mignoli z centrowego ugrupowania MoDem, należącego do koalicji rządowej, o przywrócenie porządku w kraju.

Ponadto 1300 osób otrzymało nakaz stawienia się w sądzie, a 316 zostało objętych nakazem aresztowania - podał Philippe.

Szef rządu przypomniał, że 13 osób zostało oskarżonych o uszkodzenie rzeźb oraz pokrycie napisami cokołu Łuku Triumfalnego w Paryżu 1 grudnia, a pięć innych oskarżono o podpalenie w tym samym dniu prefektury Górnej Loary w Puy-en-Velay.

Premier wezwał społeczeństwo do wyrażania oburzenia z powodu incydentów związanych z miejscami, które "symbolizują Republikę Francuską i demokrację" oraz "z powodu obwiniania sił porządkowych (...) które zapewniają bezpieczeństwo".

Reklama

>>> Czytaj też: Już nie tylko "żółte kamizelki". W Paryżu przeszedł marsz "czerwonych szalików" w obronie demokracji