Gospodarka Niemiec utknęła w miejscu i stoi na krawędzi recesji, a to negatywnie odbija się na wyniku całej strefy euro. Jeżeli spowolnienie u naszego sąsiada zza Odry będzie kontynuowane, na wzrost gospodarczy w Eurolandzie nie ma co liczyć.

PKB Niemiec nie zmienił się czwartym kwartale 2018 roku, ale inne państwa strefy euro podtrzymały niewielki wzrost gospodarczy w Eurolandzie. Jak wynika z danych Eurostatu, w ostatnich trzech miesiącach poprzedniego roku wyniósł on 0,2 proc. kwartał do kwartału. Wśród państw tej grupy najszybciej rosły gospodarki Litwy, Cypru i Łotwy, ale ich wpływ na poziom PKB strefy euro jest marginalny.

Sygnały ekonomiczne płynące z niemieckiej gospodarki nie są optymistyczne. Dane o PKB rozczarowały analityków, którzy spodziewali się, że PKB tego państwa wzrośnie o 0,1 proc. w ujęciu kwartalnym.

Pomimo to, jest jeszcze szansa, że pierwszy kwartał 2019 r. może przynieść poprawę. Ekonomiści prognozują, że zarówno niemiecka gospodarka, jak i cała strefa euro wzrośnie w tym czasie o 0,4 procent. Jednak całoroczna prognoza zależy od tego, czy stabilizacja handlu i wzrost gospodarczy w Chinach zdoła napędzić niemiecki przemysł.

W zeszłym tygodniu Komisja Europejska przeprowadziła gruntowne rewizje w dół dla Niemiec i innych wiodących gospodarek strefy euro. Region stoi w obliczu źle wróżącego połączenia słabszego popytu na eksport, perspektywy chaotycznego rozwodu z Wielką Brytanią i długotrwałego wpływu napięć politycznych we Włoszech i Francji.

Reklama

W czwartym kwartale niemiecka gospodarka została wzmocniona przez popyt krajowy. Inwestycje, szczególnie w budownictwie, ale także w sprzęt i urządzenia, znacznie wzrosły. Zwiększyły się wydatki publiczne i konsumpcja prywatna.

Mimo to wskaźniki dla niemieckiej produkcji sygnalizują spadki. Ministerstwo Gospodarki przewiduje, że słaby okres w przemyśle będzie kontynuowany. Niemiecki gigant motoryzacyjny Daimler AG już przygotowuje "kompleksowy" program redukcji kosztów.

Europejski Bank Centralny zasygnalizował, że nie będzie spieszył się z dodatkowymi bodźcami stymulującymi wzrost. W grudniu władze monetarne postanowiły wstrzymać zakup obligacji. Zanim podejmą decyzją o podniesieniu stóp procentowych, chcą zobaczyć, w jakim kierunku skręci gospodarka.

>>> Czytaj też: Rosyjska gospodarka rozwija się najszybciej od 6 lat? Ekonomiści kwestionują rzetelność danych