Omawiając możliwości systemy artylerii rakietowej HIMARS, "Izwiestija" oceniają, że "bez wątpienia, broń ta zalicza się do ofensywnej" i dodają: "jeśli dostawy systemów rakietowych Patriot można wyjaśnić koniecznością obrony swojego terytorium, to w tym wypadku nie może być wątpliwości: HIMARS jest dalekonośnym systemem wysokiej precyzji".

Przypominając, że Warszawa kupiła wcześniej pociski rakietowe JASSM, gazeta zauważa, że teraz Polska zyska "lądowy komponent broni precyzyjnej". Zaznacza, że Polska planuje także kupno okrętów podwodnych i ocenia, że "nie jest wykluczone", iż na tych okrętach znajdą się "pociski manewrujące do rażenia celów naziemnych". Konkluduje: "wygląda na to, że Polacy tworzą triadę o wysokiej precyzji, która pozwala na zadawanie uderzeń na daleką odległość od granicy".

Komentator "Izwiestii" przypominając, że Polska i otaczające ją kraje są członkami NATO, wyciąga wniosek, że "nowa broń skierowana jest przeciwko Rosji" i że "hipotetyczny konflikt należy prognozować jako konflikt Rosji z Sojuszem".

"HIMARS pozwala Polakom w razie początku konfliktu na zaatakowanie obiektów infrastruktury, wyrzutni naszych rakiet" - ocenia gazeta. Jednak - jak zastrzega - obwód kaliningradzki "jest już dawno ze wszystkich stron osłonięty od uderzeń z powietrza".

Reklama

"Głównym naszym środkiem walki przeciwko systemowi HIMARS jest teraz zestaw artyleryjsko-rakietowy Pancyr S-1 i w perspektywie Pancyr-SM. Oprócz tego, zadania te mogą spełnić zestawy rakietowe Buk i Tor, nie mówiąc już o systemach obrony przeciwlotniczej marynarki wojennej" - wyjaśnia dziennik. Ocenia, że byłoby to w pełni wystarczające dla "odparcia ataku rakietowego".

"Niemniej, kolejne wzmocnienie zgrupowania NATO, rozlokowanego wzdłuż naszych granic, nie może, oczywiście, nie wywoływać zaniepokojenia" - zastrzega gazeta. W hipotetycznym konflikcie znajdujące się w Polsce systemy "mogą stworzyć pewne utrudnienia" choćby dlatego, że będą wymagać "odciągnięcia części sił". Z tego powodu - zdaniem "Izwiestii" - rosyjscy wojskowi "powinni opracować plan zneutralizowania tego zagrożenia".

Rosyjski dziennik zauważa, że polskie siły zbrojne są względnie niewielkie, ale "znacząco wyróżniają się na tle innych armii europejskich i teraz aktywnie zmieniają wyposażenie".

"W ostatnich latach Warszawa poważnie wzmacnia wydatki na obronę, trwa kilka programów zakupów. Ambicje są dość poważne. Nie zawsze na ich realizację wystarcza Polakom pieniędzy, ale uparcie i konsekwentnie doprowadzają wszystko, co zaplanowano, do końca" - oceniają "Izwiestija". Zdaniem dziennika ten "aktywny rozwój sił zbrojnych może być rozpatrywany jako dążenie Polaków, by stać się bardzie wpływowym graczem w sprawach europejskich", a także jako chęć "podniesienia swych akcji w oczach Amerykanów".

>>> Czytaj też: W Warszawie podpisano umowę na dostawę amerykańskiego systemu artylerii rakietowej HIMARS