Polityka stałego przeceniania odzieży jest bardzo kosztowna dla największych odzieżowych marek i producentów. Z branżowych szacunków wynika, że w zeszłym roku straciły z tego powodu 300 mld dol. – pisze Quartz.
wróć do artykułuReklama
Spółka Nord Stream 2, odpowiedzialna za budowę drugiego gazociągu po dnie Bałtyku, łączącego Rosję z Niemcami, poinformowała w poniedziałek, że prace się opóźnią i inwestycja nie zostanie zakończona w tym roku.
Xiaomi, czwarty co do wielkości producent smartfonów, wkracza do Japonii i przejmuje Apple'a z niedrogim smartfonem i podłączonym do niego monitorem fitness.
Komisja Europejska zaktualizowała w poniedziałek unijną listę bezpieczeństwa lotniczego czyli listę towarzystw lotniczych, które nie przestrzegają międzynarodowych standardów bezpieczeństwa i dlatego są objęte pełnym lub częściowym zakazem lotów do UE.
Marian(2019-03-01 12:02) Zgłoś naruszenie 330
Nie stracili 300 mld tylko nie zarobili tyle ile chcieli. Koszt produkcji to 10% razem z materiałem, jak przecenią o 70% to mają 200% marży.
Odpowiedzpp(2019-03-01 11:57) Zgłoś naruszenie 300
"Nie zarobili" to nie to samo, co "stracili". Jeśli namaluję bohomaz , wycenię go na 70 mld USD i go nie sprzedam, to nie będzie oznaczać, że straciłem 70 miliardów dolarów.
Odpowiedzlogistyk(2019-03-01 09:51) Zgłoś naruszenie 177
Tradycyjny handel czeka upadek galerie handlowe toną a wraz z nimi utoną ich najemcy których obroty i wysokie ceny towarów nie pozwalają opłacać wysokich czynszy i utrzymywać marmurowych pasaży. Cały handel przenosi się do sieci a towar czeka na klienta w tanim magazynie za miastem gdzie 1mkw pow. kosztuje 10 zł a w galerii 100 zł. Klient kupujący w sieci sam sobie jest sprzedawcą, kasjerem, spedycją i w ten sposób kupuje 4x taniej. To już jest koniec....
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzKolo(2019-03-01 17:49) Zgłoś naruszenie 82
Nie zgadzam sie. Kupowanie w sieci to kupowanie kota w worku. Na ostatnie 10 zakupow ok 7 zwracalem. Spodnie, akcesoria, koszule. Troche za dlugie albo zle leza. Proces oddawania jest dlugi i meczacy ( drukowanie formularzy umawianie sie z kurierem itp. ). Poza tym w sklepie zawsze doradza, przyniosa inny rozmiar. Przestalem kupowac w internecie nowe ciuchy. Tylko takie, gdzie rozmiar znam ( np. te same jeansy ktore sie zuzyly ). Wszystkie nowe kolekcje kupuje stacjonarnie. Sam napisales, ze w sieci klient robi cala prace. Jaka w tym przyjemnosc? Poza tym w galerii sa ludzie, kawiarnie.