Przygotowanie projektu strategii zbiegło się z kumulacją problemów na polskim rynku kapitałowym: z jednej strony spadają obroty na rynku akcji i wyceny firm, z drugiej przybywa spółek opuszczających parkiet, a nieliczne chcące sprzedać nowe akcje odwołują emisje. Do tego mamy pogłębienie kryzysu zaufania po zeszłorocznych aferach GetBack i z udziałem b. szefa KNF. Tak naprawdę mamy więc obecnie sytuację ”być albo nie być„ dla polskiego rynku kapitałowego i żaden awans do prestiżowego indeksu FTSE Russell tego nie przypudruje. Dlatego trzeba podjąć nie tylko decyzje czysto techniczne, ale fundamentalne dla przyszłości rynku, niekoniecznie łatwe do zaakceptowania politycznie.

W poszukiwaniu utraconego zaufania

Pierwszą ogólną zasadą, jaka ma przyświecać wdrażaniu strategii, jest wzmacnianie zaufania do rynku. Zanim jednak wzmocni się zaufanie, trzeba uczciwie spojrzeć w przeszłość i odpowiedzieć sobie na pytanie: ”Co takiego stało się (dzieje się), że to zaufanie trzeba wzmacniać?„. I czy właściwym określeniem celu nie powinno być ”odbudowanie zaufania„, bo niestety legło ono w gruzach. Dodam, że nie z powodu bezwzględnych globalnych spekulantów ani spisku światowej finansjery, ale w dużej mierze na nasze własne życzenie, zarówno uczestników rynku, jak i regulatora oraz rządu.
>>> CZYTAJ CAŁY TEKST W WEEKENDOWYM WYDANIU DGP
Reklama