Rząd Niemiec spodziewa się jeszcze niższego wzrostu gospodarczego, niż zakładał w styczniu - wynika z poufnej notatki ministerstwa finansów, do której dotarł dziennik "Handelsblatt". Eksperci resortu przewidują zaledwie 0,8 proc. wzrostu PKB w 2019 roku.

W styczniu minister gospodarki Peter Altmaier (CDU) obniżył prognozę wzrostu z 1,8 proc. do 1 proc. Już wówczas przyjęto tak drastyczną korektę z zaskoczeniem. Jak jednak informuje w poniedziałek "Handelsblatt", powołując się na źródła w ministerstwie finansów, rząd Niemiec już teraz zakłada, że nie uda mu się osiągnąć nawet takiego celu.

Eksperci szefa resortu finansów Olafa Scholza (SPD) uważają, że 0,8 proc. wzrostu PKB w 2019 roku trzeba będzie uznać za sukces.

"Handelsblatt" wyklucza, by Scholz celowo zaniżał prognozę rozwoju gospodarczego, żeby obniżyć też spodziewane wpływy z podatków. Polityk SPD co prawda przygotowuje obecnie budżet na rok 2020 i musi się "bronić" przed żądaniami finansowymi innych ministrów, to szacunki są jednak oparte na widocznych oznakach pogorszenia sytuacji w przemyśle i niepewnych uwarunkowaniach międzynarodowych.

Mimo korzystnych wskaźników makroekonomicznych - niskie bezrobocie, wzrost płac i wysoki popyt wewnętrzny - Niemcy muszą się zmierzyć z negatywnymi konsekwencjami dla przemysłu samochodowego afery z silnikami Diesla oraz spadkiem zamówień w przemyśle maszynowym. Dodatkowo, wśród czynników ryzyka ministerstwo finansów wymienia m.in. potencjalną eskalację konfliktu handlowego z USA, słabszą koniunkturę światową, brexit i sytuację w strefie euro.

Reklama

Autorzy notatki, na którą powołuje się "Handelsblatt" twierdzą, że wzrost może być jeszcze niższy.

>>> Czytaj też: Szef rosyjskiego Sztabu Generalnego zmienił ton. Mówi o przygotowaniach do wojny