Jak poinformował Mario Nogueira, sekretarz generalny Fenprof, jednego z głównych portugalskich syndykatów pracowników oświaty, protest przeciwko rządowi Costy jest formą kontestacji "lekceważącej postawy" socjalistycznego rządu wobec wysuwanych od kilku lat postulatów kadry nauczycielskiej.

"Zamierzamy przeprowadzić kolejną dużą ogólnokrajową manifestację 5 października" - zapowiedział Mario Nogueira, zaznaczając, że ten antyrządowy protest przypadnie krótko przed wyborami parlamentarnymi w Portugalii.

Protestujący w sobotę w centrum Lizbony nauczyciele nieśli na czele marszu kukłę premiera Costy. W tłumie widać było transparenty z napisem: "Przestańcie nas okradać!", "Więcej szacunku dla nauczycieli!", "Protestujemy przeciw niesprawiedliwości".

W sobotniej manifestacji uczestniczyli też Catarina Martins i Jeronimo de Sousa, liderzy Bloku Lewicy (BE) oraz Portugalskiej Partii Komunistycznej (PCP). Dzięki poparciu obu tych ugrupowań mniejszościowy rząd Costy utrzymuje się przy władzy od listopada 2015 r.

Reklama

Jak powiedziała PAP Deolinda Machado z kierownictwa współorganizującego sobotnią demonstrację lewicowego syndykatu CGTP, manifestacja jest jedną z licznych w ostatnim czasie form protestu nauczycieli i innych pracowników szkół przeciwko polityce rządu Costy.

Machado przypomniała, że w piątek wieczorem zakończył się dwudniowy strajk pracowników administracyjnych i personelu technicznego szkół, którzy domagali się m.in. zwiększenia liczby osób zatrudnionych w publicznych placówkach oświatowych.

Trwający od czwartku strajk doprowadził do zamknięcia w całej Portugalii ponad pół tysiąca szkół podstawowych i średnich. W kilku tysiącach innych placówek oświatowych odwołano część zajęć.