Przedstawiciele państw NATO zdecydowali w czwartek o przedłużeniu mandatu obecnego sekretarza generalnego organizacji Jensa Stoltenberga do końca września 2022 r.

"Wspólnie będziemy kontynuować adaptację i modernizację naszego Sojuszu, aby był dostosowany do przyszłości" - napisał Stoltenberg na Twitterze, informując o decyzji.

Rada Północnoatlantycka zdecydowała się przedłużyć mandat sekretarzowi generalnemu już po raz drugi, wyrażając w ten sposób zaufanie do jego działań.

Stoltenberg, były premier Norwegii, jest szefem Sojuszu Północnoatlantyckiego od października 2014 r. Zastąpił on Duńczyka Andersa Fogha Rasmussena, który swą funkcję pełnił od 1 sierpnia 2009 r. do końca września 2014 r.

Reklama

Kierowanie NATO przez Norwega przypadło krótko po rosyjskiej agresji na Krym i to właśnie stosunek Sojuszu do Rosji w dużej mierze zdefiniował jego kadencję. W ostatnich latach Sojusz podjął liczne decyzje, m.in. dotyczące wzmocnienia swojej wschodniej flanki, aby dostosować swoją strategię do posunięć Moskwy.

W ostatnim czasie Stoltenberg skupiał się również na kwestii podziału obciążeń między państwa Sojuszu w związku ze stanowczymi wezwaniami prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, aby wszystkie kraje NATO wypełniały cel 2 proc. wydatków na obronność (w relacji do PKB).

Jens Stoltenberg, z wykształcenia ekonomista, był premierem Norwegii w latach 2000-2001 oraz 2005-2013. Za jego rządów Norwegia wsparła operacje NATO w Afganistanie i Libii.

Tradycyjnie naczelnym dowódcą wojsk NATO jest Amerykanin, a najwyższe polityczne stanowisko zajmuje Europejczyk.

>>> Polecamy: Układ Francji i Niemiec pokazuje, że to nie ekonomia nakręca budowę Nord Stream 2