Departament Stanu i ministerstwo skarbu USA zamierzają wprowadzić nowe sankcje wobec Rosji w związku z zeszłorocznym zamachem na Siergieja Skripala i jego córkę Julię - poinformował Reuters, powołując się na agencję Bloomberg. Pakiet restrykcji został przesłany do Białego Domu i oczekuje na akceptację prezydenta Donalda Trumpa.

Bloomberg nie wyjaśnia, czego dotyczyć mają nowe sankcje wobec Rosji, podkreśla jednak, że prace nad nimi trwają od kilku miesięcy. Według agencji miały one zostać wprowadzone w listopadzie zeszłego roku, ale do tej pory nie weszły w życie.

Po raz pierwszy USA nałożyły na Rosję sankcje za atak na Skripala w sierpniu zeszłego roku. W ramach restrykcji Waszyngton wprowadził zakaz eksportu do Rosji dóbr o szczególnym znaczeniu dla bezpieczeństwa narodowego. Moskwa zobligowana także została do przedstawienia zapewnień, że nie użyje broni chemicznej w przyszłości i zgodzi się na inspekcje ONZ.

Trzy miesiące później Departament Stanu poinformował, że Kreml nie przedstawił odpowiednich zapewnień dotyczących broni chemicznej i w związku z tym USA zamierzają wprowadzić drugą transzę sankcji. Miały one obejmować "obniżenie rangi stosunków dyplomatycznych między USA i Rosją, zawieszenie lotów Aerofłotu do USA oraz obniżenie prawie całego eksportu i importu między obydwoma krajami".

>>> Czytaj też: Dlaczego rosyjscy wojskowi są w Wenezueli? Moskwa: Na mocy umowy międzyrządowej

Reklama

Druga transza nie została jednak do tej pory wprowadzona. Bloomberg przypomina, że 12 lutego doszło do rozmowy telefonicznej szefów dyplomacji USA i Rosji Michaela Pompeo i Siergieja Ławrowa, w trakcie której Pompeo "powtórzył determinację USA, by pociągnąć Rosję do odpowiedzialności za użycie broni chemicznej" poprzez sankcje wymagane przez prawo międzynarodowe. W odpowiedzi Ławrow ostrzegł, że wprowadzenie sankcji utrudni stosunki rosyjsko-amerykańskie i zaogni atmosferę w stosunkach międzynarodowych.

Bloomberg cytuje także pismo jednego z urzędników Departamentu Stanu Charlesa Faulknera do członka senackiej komisji spraw zagranicznych Boba Menendeza z 22 lutego, w którym informuje, że nowe sankcje są cały czas opracowywane, "ale ten proces wymaga czasu". "Departament dokładnie rozpatruje kwestie wyboru sankcji z pełnej listy możliwych środków i wpływu tych sankcji na interesy bezpieczeństwa narodowego USA" - pisał Faulkner do Menendeza.

Do ataku na Skripala, byłego pułkownika rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU i współpracownika wywiadu brytyjskiego, doszło 4 marca zeszłego roku w Salisbury w Wielkiej Brytanii. Ofiarą próby zamachu padła też jego córka Julia Skripal. Zdaniem władz w Londynie atak przeprowadzili oficerowie GRU działający za przyzwoleniem władz Rosji, czemu Moskwa zaprzecza.

Atak na Skripalów na terytorium Wielkiej Brytanii wywołał jeden z największych kryzysów dyplomatycznych w relacjach brytyjsko-rosyjskich od zakończenia zimnej wojny i doprowadził do wydalenia ponad 120 rosyjskich dyplomatów z państw Zachodu, w tym USA i większości krajów UE.

>>> Czytaj też: Śledztwo ws. Russiagate zakończone. Trump: To polowanie na czarownice