Warto utrzymać NATO - sojusz, który chce rozsadzić prezydent Rosji Władimir Putin - pisze w czwartkowym komentarzu redakcyjnym "WSJ". Wyliczając dotychczasowe sukcesy NATO, gazeta wzywa jego członków do spełnienia obietnic dotyczących poziomu wydatków na obronność.

Konserwatywny dziennik odnotowuje, że mimo świętowania 70. rocznicy powstania Sojusz Północnoatlantycki "nie cieszy się wielkim szacunkiem po obu stronach Atlantyku". "Może ludzie powinni zacząć wyobrażać sobie jak mógłby wyglądać dziś świat, gdyby (NATO) nie istniało" - zastanawia się "Wall Street Journal".

Wskazując na XX-wieczne amerykańskie doświadczenia z interwencji w wojny w Europie "WSJ" ocenia, że "częścią celu NATO było zredukowanie ryzyka, że taki konflikt się pojawi i USA zostaną (w niego) znów wciągnięte".

Wylicza następnie, że "członkostwo w NATO pozwoliło Niemcom odbudować się gospodarczo i wojskowo bez przerażania swoich sąsiadów", a Sojusz "pomógł utrzymać zachodnią jedność wobec ZSRR i jego Układu Warszawskiego". Wskazuje też, że "UE nie istniałoby bez NATO utrzymującego pokój w Europie".

Dziś NATO jest "ofiarą swojego własnego sukcesu". "Upadek Związku Radzieckiego spowodował drastyczne redukcje wydatków wojskowych na Zachodzie, trend, o którego odwrócenie przywódcy NATO wciąż walczą. Skuteczność NATO w obronie Europy pozwoliła kolejnym administracjom USA na przesunięcie punktu ciężkości w inne miejsce, ostatnio w kierunku Chin i spraw wewnętrznych" - kontynuuje "WSJ".

Reklama

Jednak rosyjski rewanżyzm pod wodzą Władimira Putina pokazuje, że NATO ciągle ma znaczenie. Jak utrzymuje nowojorski dziennik, "Rosjanin uznaje rozszerzenie NATO na państwa bałtyckie i Polskę za prowokujące, ale wie, że nie jest to zagrożenie dla jego kraju" i wykorzystuje lęk przed NATO w Rosji, aby uzasadnić swoje ingerencje w sąsiednich krajach, w tym na Ukrainie.

Od inwazji Putina na Krym - pisze dalej "WSJ" - Sojusz "przebudził się niejako ze swojego samozadowolenia po zimnej wojnie". "Po wielu latach ograniczeń w wydatkach na obronę przywódcy zobowiązali się w 2014 roku do przeznaczania 2 proc. PKB na swoje wojska - ważny cel, który jest zbyt rzadko spełniany, szczególnie przez Niemcy" - zauważa gazeta.

W ocenie "WSJ" "Putin chciałby sprawdzić zaangażowanie Sojuszu we wzajemną obronę, gdyby znalazł sposób na interwencję w krajach bałtyckich". "Przywódcy NATO muszą jasno uświadomić Putinowi, że sojusznicy będą zjednoczeni w zapewnianiu wsparcia wojskowego nawet najmniejszym członkom" NATO.

Za wyzwanie dla przyszłości NATO dziennik uznaje pozbycie się przez zachodnich Europejczyków samozadowolenia i wydawanie wystarczających środków na wspólną obronę. "70-letnie NATO to kwestionowany sojusz, ale wciąż potrzebny" - konkluduje "Wall Street Journal".

>>> Czytaj też: NATO przed największymi wyzwaniami w historii. "Trump nazwał Unię wrogiem USA"