Wiceminister spraw zagranicznych Wenezueli Ivan Gil oświadczył w czwartek, że nie wyklucza, iż kolejny rosyjscy żołnierze mogą przybyć do jego kraju w ramach zawartych już porozumień z Rosją - podała rosyjska agencja Interfax.

Gil dodał, że rosyjscy żołnierze zostaną w Wenezueli tak długo, jak to jest potrzebne i nie ma żadnego ustalonego czasu ich pobytu. "Grupa specjalistów wojskowych jest (w Wenezueli) w związku z naszymi porozumieniami i kontraktami w sprawie współpracy wojskowo-technicznej" - powiedział dyplomata.

Pod koniec marca do Wenezueli przyleciały dwa rosyjskie samoloty, na pokładzie których znajdowało się ok. 100 rosyjskich żołnierzy, w tym szef sztabu rosyjskich wojsk lądowych generał Wasilij Tonkoszkurow. Kreml wyjaśniał później, że rosyjscy specjaliści wojskowi są w Wenezueli w celu obsługi przygotowywanych kontraktów na dostawę rosyjskiego uzbrojenia.

Przeciwko obecności rosyjskich żołnierzy w Wenezueli bardzo ostro protestują Stany Zjednoczone. W ciągu ostatnich kilku dni prezydent Donald Trump, jego doradca ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton i sekretarz stanu Mike Pompeo ostrzegali Rosję przed konsekwencjami takich działań. Trump oświadczył nawet, że "wszystkie opcje są otwarte".

O możliwości użycia "innych środków" wspomniał także Pompeo w opublikowanym w czwartek wywiadzie dla rosyjskojęzycznej sekcji Głosu Ameryki. "Oczywiście rozmawialiśmy z Rosjanami. Powiedzieliśmy im, jak poważnie postrzegamy zagrożenie, związane z dalszym stacjonowaniem ich sił zbrojnych w Wenezueli. Próbowałem ich przekonać, że nie leży to w ich interesie. Myślę, że się nie udało" - mówił.

Reklama

„W związku z tym sięgniemy do innych środków amerykańskiej siły, aby Wenezuelczycy mieli szansę zdobyć demokrację, na którą zasługują - bez kubańskiego czy rosyjskiego buta na gardle" - zapowiedział sekretarz stanu, nie precyzując, co rozumie przez inne środki.

W Wenezueli od ponad dwóch miesięcy trwa stan faktycznej dwuwładzy. Na fali masowych wystąpień przeciwko prezydentowi Nicolasowi Maduro lider opozycji Juan Guaido ogłosił się 23 stycznia tymczasowym prezydentem kraju i uznał prezydenturę rywala za nielegalną. Wiele krajów, w tym USA i większość państw UE, uznało Guaido za prawowitego prezydenta Wenezueli.

Rosja tymczasem uznaje, że prawowitym prezydentem kraju jest dalej Maduro. W zeszłym roku wygrał on wybory prezydenckie, zapewniając sobie drugą kadencję, ale sposób ich przeprowadzenia nie spełniał standardów demokratycznych i wybory nie zostały uznane przez państwa zachodnie.