Prosimy, by nauczyciele na czas egzaminów zawiesili protest i umożliwili dzieciom napisanie ich w spokoju; dorośli mogą się nie zgadzać, ale potrafią rozwiązywać problemy przy stole, nie angażując w to dzieci - powiedziała w poniedziałek rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska.

Kopcińska w rozmowie z TVP Info nawiązała do rozpoczętego w poniedziałek bezterminowego strajku w szkołach, zorganizowanego przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych. Przekonywała, że postulaty środowiska nauczycielskiego zostały uwzględnione w przedstawionej związkom propozycji rządu.

"Teraz po stronie pana (prezesa ZNP Sławomira) Broniarza faktycznie leży to, czy zechce podjąć dialog. My jesteśmy cały czas do niego gotowi, w każdej chwili strona rządowa siada i rozmawia. Najważniejsze są w tym wszystkim dzieci" - mówiła rzeczniczka rządu.

Na uwagę, że do egzaminów czasu jest niedużo, Kopcińska powiedziała, że "cały czas" wierzy, że egzaminy się odbędą.

"Wiem, że nauczyciele są za swoimi wychowankami i pomogą, aby dzieci bezpiecznie przez ten ważny dla nich czas przeszły. Stąd nasza prośba, by nauczyciele na czas egzaminów protest zawiesili i umożliwili w spokoju napisanie ich. A dorośli mogą mieć różne opinie, mogą się nie zgadzać, ale my dorośli potrafimy rozwiązywać problemy przy stole, nie angażując w to dzieci. Jeszcze raz wielka prośba o to, by pomóc dzieciom bezpiecznie zdać egzaminy" - apelowała.

Reklama

W poniedziałek rozpoczął się strajk w szkołach zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych. Do strajku przystąpiła też część nauczycieli-związkowców z oświatowej "Solidarności" m.in. z województw: wielkopolskiego, pomorskiego, śląskiego, dolnośląskiego, warmińsko-mazurskiego i kujawsko-pomorskiego, choć w niedzielę wieczorem NSZZ "Solidarność" zawarła porozumienie z rządem.

Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych w styczniu rozpoczęły procedury sporu zbiorowego. W ich ramach przeprowadziły referenda strajkowe.

Według ZNP z informacji z końca ubiegłego tygodnia w strajku zamierzało wziąć udział 79,725 proc. ogółu szkół i przedszkoli w całym kraju. Największy odsetek szkół i przedszkoli deklaruje przyłączenie się do akcji strajkowej w województwach: kujawsko-pomorskim – 91 proc., łódzkim – 87 proc., zachodniopomorskim – 85 proc. wielkopolskim – 84 proc., świętokrzyskim i śląskim – po 82 proc., warmińsko-mazurskim i dolnośląskim – po 81 proc. Z danych ZNP wynika, że w 92,04 proc. szkół i przedszkoli – z tych, w których odbyły się referenda – pracownicy opowiedzieli się za strajkiem.

Wiceminister edukacji narodowej Maciej Kopeć poinformował w poniedziałek, że z danych przekazanych przez kuratoria do godz. 12 wynika, że do strajku przystąpiło 48,5 proc. szkół i placówek.

Termin protestu zbiega się z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma odbyć się egzamin gimnazjalny, 15, 16 i 17 kwietnia – egzamin ósmoklasisty, a 6 maja mają rozpocząć się matury.

>>> Czytaj też: Broniarz: Jeżeli nauczyciele podtrzymają decyzję o strajku, to egzaminy będą zagrożone