Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył w poniedziałek, że sfinalizowanie umowy z Turcją, dotyczącej dostaw do tego kraju rosyjskich systemów S-400 ma priorytetowe znaczenie. Kluczowym dwustronnym projektem w energetyce Putin nazwał elektrownię atomową w Akkuyu.

Mówiąc o współpracy rosyjsko-tureckiej, Putin oznajmił, że przed Rosją i Turcją stoją "poważne zadania w sferze wojskowo-technicznej, dotyczące wzmocnienia współpracy". Jak dodał, "w pierwszej kolejności chodzi o realizację kontraktu na dostawę do Turcji systemów rakietowych S-400 Triumf".

Rosyjski prezydent wypowiadał się na posiedzeniu w Moskwie rady współpracy obu państw, w którym wziął też udział prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan. Składa on w Rosji trzecią już od początku roku wizytę.

Putin podkreślił, że współpraca energetyczna Rosji i Turcji nabrała charakteru strategicznego. Jako "kluczowy projekt w energetyce" określił budowę w Turcji elektrowni atomowej w Akkuyu, której pierwszy reaktor ma być oddany do użytku w 2023 roku. Oficjalnie budowę rozpoczęto rok temu, podczas wizyty Putina w Turcji. Głównym wykonawcą pierwszej tureckiej elektrowni atomowej jest rosyjski koncern Rosatom.

Według rosyjskiej "Niezawisimej Gaziety" niedawno do kontraktu o budowie elektrowni wprowadzono punkt mówiący o tym, że Rosja ma prawo budować nie tylko obiekty administracyjne i produkcyjne związane z funkcjonowaniem elektrowni, ale również porty morskie oraz instalacje i terminale portowe.

Reklama

Cytowany przez gazetę turecki politolog Kerim Has, specjalizujący się w stosunkach rosyjsko-tureckich, uważa, że taka możliwość mówi o długofalowych planach Rosji, jako że elektrownia w Akkuyu ma być przez stronę rosyjską obsługiwana przez co najmniej 60 lat.

Zdaniem analityka "pojawia się pytanie, czy te porty i terminale mogą w przyszłości przekształcić się w bazy wojskowe" Rosji na terytorium Turcji.

Komentatorzy w Moskwie wskazują, że tłem poniedziałkowej wizyty Erdogana w Moskwie są napięcia pomiędzy Turcją i Stanami Zjednoczonymi, wywołane właśnie planowanym przez Ankarę zakupieniem systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej S-400. Jak ostrzegł niedawno wiceprezydent USA Mike Pence, Turcja będzie musiała wybrać między rosyjską technologią wojskową a kluczową rolą w NATO. Jednak według szefa tureckiej dyplomacji Mevluta Cavusoglu kwestia zakupu S-400 jest przesądzona. W miniony piątek Erdogan powiedział, że dostawy S-400 rozpoczną się w lipcu.

>>> Czytaj też: Gra o reelekcję Putina. Rosja zrobiła pierwszy krok na drodze do zmiany konstytucji?