W poniedziałek rząd przedstawił projekt reformy emerytalnej, która zakłada przeniesienie oszczędności z OFE na Indywidualne Konta Emerytalne lub do ZUS. Decyzja, gdzie przenieść pieniądze, ma należeć do obywateli.

Prezes podkreślił, że zarówno w pierwszym jak i drugim wariancie warunek bezpieczeństwa jest spełniony. Wyraził też nadzieję, że większość Polaków skorzysta z opcji przeniesienia pieniędzy na IKE. Zaznaczył przy tym, że w tym wariancie "nie ma ryzyka wyprzedaży akcji na giełdzie", ponieważ zapobiegać temu ma wprowadzenie tzw. minimalnych progów zaangażowania, które co roku będą zmniejszane o ok. 2,5 proc. Ma to - jak podkreślił - zapobiec spadkowi cen akcji notowanych spółek i zmniejszeniu oszczędności.

Dodał również, że w wariancie ZUS również istnieje mechanizm równoważący rynek kapitałowy, ponieważ "aktywa w formie akcji, które są teraz w OFE trafią do Funduszu Rezerwy Emerytalnej. A to - jak mówił - "oznacza, że nie będą musiały być od razu spieniężane". Przypomniał, że 78 proc. aktywów zgromadzonych w OFE to akcje, depozyty bankowe to ok. 6 proc.

Reklama

Premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że "Polacy będą mieli wolny wybór, gdzie ulokować pieniądze z OFE". "100 proc. środków z OFE, w kwocie 162 mld zł, przekazujemy na prywatne, indywidualne konta emerytalne uczestników OFE" - poinformował, dodając, że chodzi o oszczędności 15,8 mln obywateli. Pieniądze te będą "w 100 proc. prywatne i dziedziczone tak, jak było to obiecywane 20 lat temu" - dodał.

Plan zakłada, że będzie je można przenieść albo na IKE, albo do ZUS. Jak podkreślił Morawiecki, rząd w swoim modelu, domyślnie, zakłada, że obywatele będą chcieli pozostawić te pieniądze w IKE. Model zakłada - jak podkreślił - że od pieniędzy pozostawianych w IKE pobrana zostanie "opłata przekształceniowa", jako element "zachowania sprawiedliwości". Emerytury z ZUS są opodatkowane, pieniądze wypłacane z IKE po osiągnięciu wieku emerytalnego - nie - przypomniał szef rządu.

>>> Czytaj też: Co z naszymi pieniędzmi w OFE? Oto plan Morawieckiego