Temat pożaru zdominował pierwsze strony wszystkich wtorkowych gazet.

Centrowy "Times" poinformował o "bitwie o zachowanie Notre Dame", zwracając uwagę na znaczenie budynku dla tożsamości Paryża i Francji oraz rozpaczy, jaką pożar wywołał wśród mieszkańców miasta.

Jak podkreślono w tekście, eksperci od lat alarmowali, że stan budowli się pogarszał. Francuski rząd "był niechętny, aby sfinansować prace renowacyjne", wyceniane na około 150 mln funtów (ponad 740 mln zł), zabezpieczając w budżecie jedynie 40 mln euro (ponad 140 mln euro) na ten cel.

Gazeta relacjonowała, że podczas ostatniej wizyty jej korespondenta w Paryżu "to zaniedbanie było ewidentne"; mówił on o kamiennych elementach katedry rozrzuconych w okalającym świątynię parku, w tym gargulcach.

Reklama

Jednocześnie zaznaczono, że już w pierwszych godzinach po pożarze wsparcie na rzecz odbudowy zadeklarowali najbogatsi francuscy biznesmeni, w tym powiązany z grupą luksusowych marek odzieżowych LVMH Bernard Arnault, który planuje przekazać na ten cel 200 mln euro, i multimilioner Francois-Henri Pinault, który zapowiedział przeznaczenie 100 mln euro.

Konserwatywny "Daily Telegraph" ocenił, że "jest na świecie niewiele budowli bardziej ikonicznych niż paryska Notre Dame". "Pożar, który spustoszył ten wspaniały budynek, jest tragedią nie tylko dla Francji, ale i dla całej Europy" - zaznaczono.

Dziennik zwrócił uwagę, że pożar to dla Francuzów kolejny cios. "Ostatnich kilka lat dla Francji było trudne" - wskazuje, przypominając m.in. zamachy terrorystyczne w Paryżu i Nicei oraz zamieszki z udziałem członków ruchu "żółtych kamizelek".

"Telegraph" szukał jednak pocieszenia w przykładach brytyjskich budowli, które zostały odbudowane po pożarach, wskazując zamek w Windsorze, a także rezydencję królewską w Hampton Court i katedrę w Yorku. "Tak jak w przypadku Notre Dame (do pożaru) doszło podczas renowacji, ale na szczęście (obiekty te) zostały później odbudowane" - zaznaczono.

"To koszmarny moment dla Francji i Francuzów. (...) Notre Dame może i musi podnieść się (z tej tragedii)" - zakończono.

W podobnym tonie wypowiedział się liberalny "Guardian", który w komentarzu redakcyjnym ocenił, że pożar wywołuje "takie uczucie, jakby nagle i brutalnie wyrwano samo serce Francji oraz duszę Europie".

"(Katedra) jest znana na całym świecie nie tylko jako ikona Paryża, ale także dzięki tekstom Victora Hugo, który w swojej powieści +Dzwonnik z Notre Dame+ - która po francusku ma tytuł +Notre Dame de Paris+, jak sama katedra - ożywił sam budynek" - tłumaczono.

"Ta katedra należy do nas wszystkich" - napisał "Guardian", przypominając m.in. o związkach świątyni z historią Anglii, Szkocji i Wielkiej Brytanii ze względu na przeprowadzoną w jej wnętrzu koronację Henryka VI na króla Francji, ślub Franciszka II Walezjusza z Marią, królową Szkotów, oraz ślub Karola I.

Podkreślono jednak, że Notre Dame "jest częścią nie tylko naszej historii, ale też naszych serc".

"To część naszego wspólnego dziedzictwa kulturowego, europejskiej cywilizacji, której ta niezwykle ważna średniowieczna budowla przez tak długo była bezkonkurencyjnym wyrażeniem w całej wspaniałości swoich rzeźb, obrazów, muzyki i zbiorów" - argumentowano.

"Notre Dame powstanie jednak na nowo. Paryż przetrwa (tę tragedię), tak jak przetrwał wiele innych. (...) Ten straszny pożar nie powinien być trywializowany ani przedstawiany w banalny sposób, ale w takich chwilach głupio byłoby udawać, że nie jesteśmy wszyscy Europejczykami. Stoimy zjednoczeni z Francją w tym momencie i nigdy się od nich nie odwrócimy" - zakończono.

Tabloid "Sun" dodał z kolei, że katedra "stała w centrum Paryża od wieków i niezależnie od tego, czy ktoś jest wierzący, czy nie, to widok tak wspaniałego miejsca kultu religijnego jest druzgocący".

Z Londynu Jakub Krupa (PAP)