Motoryzacyjna firma BAIC Group zaangażowała się w chiński kosmiczny program Lunar Exploration Project. Chce stworzyć laboratorium, które zapewni wsparcie przy budowie łazika planetarnego firmy BAIC. W kosmiczne technologie inwestuje też Toyota.

Chińskie firmy próbują skorzystać z pieniędzy znajdujących się w budżecie programu kosmicznego. Państwo Środka przeznacza na ten cel już prawie najwięcej na świecie (po USA, budżet wynosi 8 mld dol.). W ciągu dekady Pekin chce stać się jednym z najważniejszych kosmicznych graczy.

Rządowe plany zakładają, że chińscy astronauci (nazywani tajkonautami) wylądują na Księżycu do końca lat 30. Sonda Chang’e-4 osiągnęła ten cel już w styczniu tego roku.

Jeszcze szybsza od BAIC okazała się Toyota. Miesiąc przed Chińczykami ogłosiła, że rozpoczęła współpracę z japońską agencją kosmiczną w celu konstrukcji własnego księżycowego łazika. Japan Aerospace Exploration Agency i największy japoński producent samochodów pracują nad budową sześciokołowego samobieżnego transportera, który pomieści dwie osoby i będzie miał zasięg 10 tys. kilometrów. Pojazd ma znaleźć się na Księżycu w 2029 roku.

Transporter będzie napędzany technologią ogniw paliwowych. Astronauci będą mieli możliwość zdjęcia w pojeździe ochronnych kombinezonów podczas eksplorowania planety.

Reklama

Na Księżycu zrobi się tłoczno, bowiem swoich astronautów w ciągu najbliższych 5 lat ponownie zamierzają tam wysłać Stany Zjednoczone. Najprawdopodobniej z użyciem komercyjnych rakiet. Elon Musk, Jeff Bezos i Richard Branson już zacierają ręce.

>>> Polecamy: BMW, Daimler i Volkswagen w zmowie kartelowej? Niemieckie koncerny odpowiadają na zarzut KE