Umowa, jaką Gaz-System podpisał z INEA (unijną Agencją Wykonawczą ds. Innowacji i Sieci) opiewa dokładnie na 214 mln 920 tys. euro - maksymalną wnioskowaną kwotę z instrumentu CEF (Connecting Europe Facility), przeznaczonego dla projektów infrastrukturalnych o statusie PCI (Project of Common Interest - projekt o znaczeniu wspólnotowym). Takie projekty mają wzmacniać integrację wewnętrznego rynku energii Unii, poprawiać konkurencję, dywersyfikację, bezpieczeństwo dostaw i dodatkowo nie stać w sprzeczności w polityką klimatyczną.

Sam fakt przyznania pieniędzy oznacza, że budowę danej infrastruktury uważa się nie tylko za celową, ale wręcz przesądzoną. Baltic Pipe na aktualizowanych co dwa lata listach PCI było od 2013 r., a to właśnie ten status jest konieczny do ubiegania się o pieniądze z CEF.

W tym miejscu można wspomnieć o otwarcie drogi do ratyfikacji przez prezydenta umów z Danią - tej dotyczącej podziału fragmentu Bałtyku między strefy wyłączne ekonomiczne i tej, regulującej kwestie wokół statusu infrastruktury, m.in. przyznającej Gaz-Systemowi własność samej rury po duńską plażę.

215 mln euro z CEF dla Gaz-Systemu pójdzie na dwa zasadnicze cele - budowę samej podmorskiej rury, potocznie określanej jako Baltic Pipe, oraz rozbudowę systemu przesyłu gazu już na terenie Polski. Ta rozbudowa jest konieczna, aby efektywnie rozprowadzić gaz po kraju , a jej koszty są tego samego rzędu, co koszt spektakularnego układania ok. 275 km rury po dnie Bałtyku.

Reklama

Jakie elementy infrastruktury zostaną dofinansowane? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl