"W trakcie spotkania wypracowano rozwiązanie, które analizowane jest pod kątem technologicznym, a następnie zostanie przedstawione klientom. Po uzgodnieniu ze wszystkimi zainteresowanymi stronami nastąpi jego wdrożenie i wznowienie pracy rurociągu" – głosi komunikat zamieszczony na stronie internetowej PERN SA, polskiego operatora rurociągu Przyjaźń.

Ukrtransnafta, operator ukraińskiego odcinka Przyjaźni, podał z kolei w komunikacie, że Rosja zadeklarowała wznowienie 3 maja dostaw ropy właściwej jakości przez południowy odcinek rurociągu.

"Ze swojej strony przedstawiciele Rosji zobowiązali się do wznowienia tranzytu jakościowej ropy od 3 maja. Z tego wynika, że południowy odcinek Przyjaźni może wznowić stabilny przesył surowca do odbiorców europejskich w pierwszej dekadzie maja" – podała ukraińska agencja Unian, powołując się na oświadczenie przedsiębiorstwa.

Rosjanie oświadczyli natomiast, że zanieczyszczenie surowca było celowym działaniem, miejsce wprowadzenia zanieczyszczenia zostało już ustalone i wszczęto w związku z tym sprawę karną.

Reklama

"Zanieczyszczenie było celowe i odbyło się na prywatnym terminalu Samaratransnieft, który przyjmuje ropę od kilku małych producentów" – powiedział w piątek dziennikarzom w Moskwie Igor Diomin, rzecznik Transnieftu.

"Wszczęto sprawę karną. W biurach kilku prywatnych firm w Samarze trwają czynności śledcze w celu ustalenia, czy miały one związek z tym, co zaszło" – dodał Diomin.

W piątek w białoruskiej stolicy odbyły się rozmowy operatorów rurociągu Przyjaźń z Białorusi (Homeltransnafta – Drużba), Ukrainy (Ukrtransnafta), Polski (PERN SA) i Rosji (Transnieft). W spotkaniu uczestniczył także wiceminister energetyki Rosji Paweł Sorokin i szef białoruskiego koncernu Biełnaftachim.

Od 19 kwietnia rurociągiem Przyjaźń na Zachód przez Białoruś płynie zanieczyszczona ropa – odnotowano przekroczenie norm chlorków organicznych w surowcu. Białoruś już mówi o stratach rzędu 100 mln dol. Tamtejsze rafinerie ogrаniczyły produkcję paliw o 50 proc. Tranzyt ropy wstrzymały PERN i ukraińska Ukrtransnafta.

>>> Czytaj też: Niemiecki europoseł: Rosjanie nie dotrzymają słowa w sprawie Nord Stream 2 i Ukrainy