25 kwietnia na Wyspie Rosyjskiej, na terenie Dalekowschodniego Uniwersytetu Federalnego we Władywostoku, odbyło się spotkanie przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una z prezydentem Władimirem Putinem. Ciepło powitany chlebem i solą Kim powiedział, iż ma nadzieję, że ta wizyta wpłynie na umocnienie „tradycyjnie przyjaznych stosunków Korei Północnej i Rosji”.

Podczas rozmów poruszono kwestie historii stosunków dwustronnych oraz sytuacji na Półwyspie Koreańskim. Była to już druga wizyta młodego Kima od czasu objęcia przez niego władzy w KRLD.

Rosyjsko-Północnokoreański szczyt trwał 5 godzin, w tym czasie przywódcy obu państw mieli możliwość rozmowy „w cztery oczy”. Tematem były dotychczasowe relacje Federacji Rosyjskiej i Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej, sytuacja obecna oraz perspektywy rozwoju przyszłej współpracy. Na początku spotkania Władimir Putin wyraził zadowolenie z działań Pjongjangu na rzecz polepszenia stosunków ze Stanami Zjednoczonymi i Koreą Południową, a także chęć rozwoju współpracy gospodarczo-handlowej pomiędzy Rosją a Koreą Północną oraz zrozumienia jakie kroki Rosja może podjąć dla wsparcia procesów regulowania sytuacji na Półwyspie Koreańskim. Kim Dzong Un natomiast wyraził zadowolenie z rzeczowej formuły rozmów i nadzieję na ich kontynuację w przyszłości w równie konstruktywnej formie. Na zakończenie szczytu przywódcy nie podpisali żadnych dokumentów, nie wydano także żadnego komunikatu końcowego. Władimir Putin przyjął zaproszenie Kim Dzong Una do Korei Północnej.

Putin - pośrednikiem

Z punktu widzenia Rosji celem tego spotkania może być chęć odegrania roli pośrednika pomiędzy Koreą Północną, USA i Koreą Południową. W lutym br. miały miejsce zakończone fiaskiem negocjacje z udziałem Prezydenta Donalda Trumpa i Kim Dzong Una, dotyczące unormowania sytuacji na Półwyspie Koreańskim. Podejmowane są próby zorganizowania kolejnego spotkania KRLD – USA, jednak strona koreańska żąda aby zamiast amerykańskiego sekretarza stanu w rozmowach wzięła udział osoba „ostrożniejsza i dojrzalsza w komunikowaniu się”. Ze strony Kim Dzong Una spotkanie z Putinem może być natomiast próbą zademonstrowania faktu, że Korea Północna poza Donaldem Trumpem i USA ma z kim negocjować.

Reklama

Po zakończeniu spotkania z przywódcą Korei Północnej W. Putin powiedział, że „KRLD potrzebuje gwarancji bezpieczeństwa i zachowania suwerenności w celu denuklearyzacji i rozbrojenia (…). Najważniejszą rzeczą jest przywrócenie, i rozmawialiśmy o tym dzisiaj podczas negocjacji, przywrócenie siły prawa międzynarodowego. Powrót do sytuacji, w której prawo międzynarodowe, a nie prawo silniejszego, określa sytuację na świecie.” Prezydent Rosji powiedział, że kwestię Półwyspu Koreańskiego strona rosyjska będzie omawiała z amerykańskimi władzami - „(...) sam przewodniczący Kim Dzong Un poprosił nas o poinformowanie strony amerykańskiej o jego stanowisku, o problemach, które z niego wynikają w związku z procesami zachodzącymi na Półwyspie Koreańskim oraz ze wszystkim, co się wokół niego dzieje”. W odpowiedzi na oświadczenie Putina, prezydent Trump ogłosił, że docenia starania Moskwy i Pekinu na rzecz rozbrojenia Półwyspu Koreańskiego i zaznaczył, że ma „bardzo dobre stosunki” z północnokoreańskim przywódcą.

>>> Czytaj też: "FAZ" Po wypowiedziach Putina Niemcy powinny wreszcie wycofać swoje poparcie dla Nord Stream 2

Nadzieje Kima

„Według profesora Uniwersytetu Kunmin w Seulu, Andreja Łańkowa „Są Stany Zjednoczone, które nie mają instrumentów ekonomicznych, ale próbują wywierać presję militarną na Koreę Północną. I jest Rosja, która utrzymuje dobre stosunki z KRLD i dlatego ma pewien głos w tej sprawie, ale jej wpływ nie jest tak wielki”.

Zdaniem Andreja Łańkowa, celem wizyty Kim Dzong Una mogła być nie tylko próba poszukiwania narzędzia wpływów dyplomatycznych, lecz również pomocy humanitarnej ze strony Rosji w obliczu opłakanej sytuacji gospodarczej jego państwa. Natomiast Rosja organizacją tego szczytu chce przypomnieć o swoim istnieniu, fakcie, że graniczy z Koreą Północną, posiada broń nuklearną, jest stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz wielką potęgą, dlatego nie należy jej ignorować, a jej znaczenie w unormowaniu sytuacji na Półwyspie Koreańskim może być istotne.

Południowokoreańskie media natomiast doszukują się przyczyny wizyty Kima także w staraniach Korei Północnej o poparcie Rosji w dążeniu do zniesienia międzynarodowych sankcji, w tym rezolucji ONZ nakładającej na wszystkie kraje obowiązku odsyłania do kraju północnokoreańskich pracowników po dwóch latach pobytu.

Równocześnie ze szczytem Rosja-Korea Północna w Seulu odbywają się konsultacje wysokiego szczebla, podczas których sekretarz Rady Bezpieczeństwa FR Nikołaj Patruszew spotkał się z dyrektorem Biura Bezpieczeństwa Państwowego Korei Południowej Czung Uj Jongiem oraz z prezydentem Mun Dze Inem. Natomiast bezpośrednio po zakończeniu szczytu Prezydent Putin udał się do Pekinu, gdzie zaplanowano spotkanie z Przewodniczącym ChRL, w trakcie którego będą omawiane szczegóły szczytu we Władywostoku. Potwierdza to chęć strony Rosyjskiej odgrywania kluczowej roli w normalizacji sytuacji na Półwyspie Koreańskim. - Ogólnie rzecz biorąc, oczywiste jest, że bez Stanów Zjednoczonych problem ten nie zostanie w żaden sposób rozwiązany. Ale bez Rosji także - powiedział W. Putin we Władywostoku.

>>> Czytaj też: Szczyt Putin-Kim osłabił Trumpa. "Czym byłaby Korea Północna bez broni atomowej?"

Autor: Alina Anisimowicz