W wyborach samorządowych z 31 marca kandydaci Partii Ludowo-Republikańskiej (CHP) zdobyli również stanowisko burmistrza Ankary - taki wynik głosowania, po 25 latach rządów AKP, został uznany za dotkliwą porażkę Erdogana i jego Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP).

W niedzielę kandydat rządzącej AKP na burmistrza Stambułu, były premier Binali Yildirim ocenił, że już w poniedziałek YSK ogłosi decyzję w sprawie wniosku prezydenta i AKP o powtórzenie wyborów lokalnych w tym mieście, w którym w latach 90. burmistrzem był Erdogan. Jak podaje jednak Reuters, komisja ma czas do środy na podjęcie decyzji w tej sprawie.

W sobotę prezydent zasygnalizował, że opowiada się za powtórzeniem głosowania w Stambule; powiedział, że nad tymi wyborami ciążą podejrzenia o nieprawidłowości, a ponowne przeprowadzenie głosowania pozwoliłoby YSK "oczyścić swoje imię".

AKP i startująca z nią w sojuszu wyborczym Nacjonalistyczna Partia Działania (MHP) złożyły już wcześniej wnioski o unieważnienie wyniku w Stambule i powtórzenie tam wyborów, argumentując, że podczas głosowania doszło do nieprawidłowości, które wpłynęły na ostateczny rezultat. Podczas rozpatrywania tych wniosków YSK nakazała ponowne przeliczenie głosów w dzielnicach Stambułu. Po zakończeniu tych przeliczeń kandydat CHP Ekrem Imamoglu pod koniec kwietnia objął stanowisko burmistrza.

Reklama

CHP zdobyła wprawdzie stanowisko burmistrza Stambułu, jednak AKP zwyciężyła w większości dzielnic i ma większość w nowej radzie miasta.

Również w poniedziałek YSK poinformowała, że odrzuca wniosek AKP o uniemożliwienie startu w wyborach osobom, które zostały zwolnione z pracy po nieudanym puczu wojskowym z 2016 roku.

W niedzielę tureckie media podały, że ramach śledztwa w sprawie domniemanych nieprawidłowości w wyborach w Stambule 43 osoby są podejrzewane o powiązania z organizacją Fethullaha Gulena, oskarżanego przez rząd Turcji o zorganizowanie udaremnionego zamachu stanu.

>>> Czytaj też: Turcja chce robić odwierty na obszarze uważanym przez Cypr za własne