"Naszym celem jest objęcie jak największej liczby mieszkańców Polski systemem kolejowym" - powiedział Wild w środę na konferencji "Rola transportu lokalnego w rozwoju regionalnym". Zastrzegł jednak, że nie wszędzie można kolej doprowadzić. "Tam, gdzie jej nie można doprowadzić, rolę powinny przejąć połączenia autobusowe" - wskazał.

Rząd przyjął we wtorek projekt ustawy o Funduszu rozwoju przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej, zakładający przywracanie lokalnych połączeń autobusowych. Wprowadzenie takich rozwiązań zapowiedzieli w lutym podczas konwencji PiS prezes partii Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki w ramach pięciu propozycji programowych, tzw. nowej piątki PiS.

Zdaniem wiceministra połączenia autobusowe, które teraz są realizowane i te, które powstaną "w oparciu o interwencję rządu przewidzianą w ustawie, powszechnie nazywaną autobusową", są niewystarczające. "Ale jest to pierwszy krok, który od dawna powinien zostać uczyniony" - wskazał.

Wild przypomniał, że na ten rok planowane są pierwsze przetargi dotyczące prac przygotowawczych w sprawie połączeń kolejowych m.in. z Łomżą.

Reklama

"Już teraz spółka Centralny Port Komunikacyjny przystąpiła do konkursu w ramach instrumentu finansowego UE »Łącząc Europę« (Connecting Europe Facility – CEF), na prace przygotowawcze do budowy szlaku od granicy polsko-czeskiej do połączenia z linią Chybie-Żory, w okolicach Jastrzębia Zdroju" - powiedział Wild. W ramach tej inwestycji planowany jest 30-kilometrowy odcinek, który "stanowi brakujące ogniwo w Transeuropejskiej Sieci Transportowej TEN-T".

Jak dodał Wild, zmiany w polityce transportowej powinny być ogólnosystemowe. Chodzi - jak mówił - o wyznaczenie standardów, "wobec których, władza publiczna - tak z poziomu rządowego, jak i samorządowego - jest zobowiązana zapewnić naszym obywatelom dostęp komunikacyjny np. z miast powiatowych".

W trakcie konferencji omówiono przygotowany przez Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) najnowszy raport "Transport inkluzywny – rola polityki transportowej w kształtowaniu zrównoważonego rozwoju kraju".

Z opracowania wynika, że dostępność połączeń autobusowych systematycznie maleje. "Od 2004 r. liczba kursów komunikacji autobusowej poza miastami zmniejszyła się o 40 proc. Badanie Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN z 2018 r. wykazało, że 26 proc. wszystkich sołectw nie ma żadnego połączenia z miejscowością gminną (z wyjątkiem autobusu szkolnego). Taka sytuacja daje wrażenie błędnego koła" - czytamy.

Autorzy raportu tłumaczą, że wraz z malejącą ofertą transportu publicznego, ludzie przesiadają się do samochodów osobowych lub przeprowadzają się do większych miejscowości. "Wyludniająca się prowincja prowadzi do zmniejszenia się popytu na transport i brak jego ekonomicznego uzasadnienia. Ze względu na potencjalnie niską rentowność lokalnych połączeń autobusowych, konieczne wydaje się zaangażowanie państwa w poprawne funkcjonowanie tego obszaru" - napisano.

Według PIE w najbliższych latach krokiem milowym w rozwoju infrastruktury transportu w Polsce będzie ukończenie sieci bazowej TEN-T oraz rozbudowa i przyłączanie do niej sieci kompleksowej.

"Ogromnym wyzwaniem inwestycyjnym będzie budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego, integrującego transport lotniczy, kolejowy i drogowy, oraz poprawa atrakcyjności kolejowego transportu towarowego, np. przez budowę linii kolejowych" - wskazano. Innymi ważnymi wyzwaniami są: kolejowe połączenie mniejszych miejscowości z dużymi ośrodkami regionalnymi oraz rozbudowa połączeń drogowej komunikacji publicznej na poziomie gminnym.

Współorganizatorem konferencji był Bank Światowy. Jak wskazuje Dominic Patella z Banku Światowego, w Polsce ponad jedna czwarta sołectw nie posiada żadnej komunikacji publicznej.

"Jednak nawet tam, gdzie teoretycznie komunikacja funkcjonuje, jej poziom odbiega od oczekiwań pasażerów i współczesnych standardów. Przykładem może być centralny obszar województwa zachodniopomorskiego, gdzie pracujemy w ramach projektu doradczego +Regiony Rozwijające się+, finansowanego ze środków Komisji Europejskiej. Tam białych plam jest tylko 10 proc., co jest świetnym wynikiem. Jednak w niektórych powiatach po godzinie 16.30 nie da się dojechać do 60 proc. sołectw w dni nauki szkolnej, zaś 70 proc. - w wakacje" - powiedział Patella.

Jak dodał, w powiatach drawskim, świdwiński, łobeskim i kamieńskim, rekomendowane jest wprowadzenie transportu na życzenie. "Taki transport został z powodzeniem wdrożony w innych krajach, na przykład w Finlandii, Niemczech czy Wielkiej Brytanii, a także w niektórych miastach w Polsce, na przykład w Szczecinie i Krakowie" - tłumaczył.

Jak wyjaśnił, linie autobusowe na życzenie działają w ten sposób, że pasażerowie zamawiają u dyspozytora - telefonicznie bądź przez aplikację na smartfona - kurs z punktu A do punktu B o wybranej godzinie.

>>> Czytaj też: Pociągi z Łodzi na lotnisko Chopina będą wozić powietrze?