Około trzy tysiące osób demonstrowało w Cardiff w sobotnim marszu wzywającym do niepodległości Walii. Jego organizatorzy utrzymują, że to pierwsze takie wydarzenie w historii Walii i uważają, że poparcie dla idei niepodległości wzrasta z powodu brexitu.

Demonstrujący zgromadzili się początkowo pod ratuszem w Cardiff. Z tego miejsca wyruszyli w przemarsz ulicami miasta. Ich pochodowi towarzyszyła tradycyjna celtycka muzyka; idąc wielu demonstrantów wymachiwało walijskimi flagami z czerwonym smokiem na biało-zielonym tle. Marsz zakończył walijski hymn.

Organizatorzy utrzymują, że to pierwsza taka demonstracja w historii Walii. Mają też nadzieję, że zapoczątkuje ona całą serie proniepodległościowych marszów.

Lider Walijskiej Partii Narodowej (Plaid Cymru) Adam Prices mówił podczas zgromadzenia, że problemy Walii łatwiej rozwiązywać na miejscu, a nie za pośrednictwem Londynu. "Przez lata nasze pragnienie zobaczenia niepodległej Walii wydawało się odległe. Bieg wydarzeń się zmienia; marsze są liczniejsze, a głosy donioślejsze" - oznajmił.

Argumentował też, że "dekady zaniedbań Westminsteru spowodowały biedę". "Jedna trzecia naszych dzieci żyje we względnym ubóstwie, a rzut okiem na chaos związany z brexitem wystarcza, by zobaczyć że Westminster nie nadaje się do zarządzania czy reprezentowania Walii" - ocenił.

Reklama

Położona nad Morzem Irlandzkim Walia to jeden z czterech podmiotów administracyjno-ustrojowych Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej. W referendum dotyczącym brexitu w 2016 roku większość Walijczyków poparło wyjście Wielkiej Brytanii z UE; w Cardiff więcej głosujących opowiedziało się jednak za pozostaniem we Wspólnocie.

>>> Czytaj też: Premier Estonii: "Rząd jest w 101 procentach proeuropejski"