Na konferencji prasowej prezes PiS odniósł się do wypowiedzi kandydata Koalicji Europejskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego byłego premiera Włodzimierza Cimoszewicza, który na antenie TVN24 powiedział we wtorek m.in., że "w naszym kraju za cnotę uważa się obronę tego, żeby nie zwrócić tego, co się komuś należy tylko dlatego, że był Żydem, do tego ofiarą Holokaustu". Był to komentarz do wypowiedzi m.in. premiera Mateusza Morawieckiego, który zapowiedział, że rząd przyjmie prawo, które zabezpieczy Polskę przed wszelkimi roszczeniami związanymi z II wojną światową.

Według Kaczyńskiego z wypowiedzi Cimoszewicza wynika jasno, że Polska ma wypłacić roszczenia związane z II wojną światową.

"Ta wypowiedź ma jeszcze jedną bardzo charakterystyczną cechę tzn. jest pełna takiej wielkiej niechęci do Polski i Polaków. To charakterystyczne, ale zdumiewające, że nikt z Koalicji Europejskiej się od tego nie odciął i wobec tego trzeba to traktować jako stanowisko całej KE" - powiedział prezes PiS.

"Pozwolę sobie użyć takiego porównania: mamy dom, w którym mieszkają dwie rodziny, jedna jest znacznie liczniejsza, druga mniejsza i ten dom zostaje napadnięty przez bandytów - jedna rodzina, ta mniejsza zostaje wymordowana niemalże w całości, a druga po części, a poza tym skatowana, obrabowana, poniżona i następnie odszkodowań ktoś się domaga nie od tych, którzy napadli, tylko od tej rodziny, która nie została do końca wymordowana" - mówił Kaczyński.

Reklama

Prezes PiS stwierdził, że domaganie się od Polski roszczeń w związku z II wojną światową jest "moralnie absurdalne". "My oczywiście się na tego typu roszczenia nie godzimy i nie mamy zamiaru niczego płacić. To Niemcy napadli na Polskę, wymordowali rzeczywiście prawie wszystkich Żydów, a ci, którzy zostali uratowani, zostali uratowani dzięki Polakom i to musiała być duża grupa ludzi, która była gotowa zaryzykować" - mówił.

Kaczyński oświadczył, że to nie ustawy, ale władza PiS jest gwarancją tego, że Polska nie zapłaci roszczeń.

"Nie ustawy, bo ustawy jak już raz mówiłem, można zmieniać i to bardzo szybko, tylko władza PiS jest jedyną prawdziwą gwarancją tego, że nie będziemy płacić, że nie poniesiemy ogromnych szkód finansowych i, co jeszcze ważniejsze, wielkich szkód godnościowych czy jak się dzisiaj mówi reputacyjnych, bo to płacenie by oznaczało nic innego, jak przyznanie, że my w istocie byliśmy sojusznikiem Hitlera" - podkreślił.

"Nigdy się na to nie zgodzimy i chciałem także powiedzieć, że każdy, kto głosuje na Koalicje Europejską, czyli w gruncie rzeczy na PO z dodatkami, i każdy, kto głosuje na te mniejsze partie, które często są bardzo wojownicze, bardzo bojowe, ale które w gruncie rzeczy nie mogą tu odegrać większej roli, każdy, kto w ten sposób czyni, po prostu prowadzi do tego, że będziemy po raz kolejni poddani różnego rodzaju represjom ekonomicznym" - dodał Kaczyński.

Prezes PiS apelował również o głosowanie na listę nr 4, na której znajdują się politycy jego partii.

Cimoszewicz podkreślał we wtorek w TVN24, że "nikt nie mówi o żadnych odszkodowaniach". "Są nierozwiązane problemy reprywatyzacji generalnie i zwrotu indywidualnego prywatnego mienia osób narodowości żydowskiej będących mieszkańcami czy po prostu obywatelami naszego kraju, ofiar Holokaustu. Nikt, ani Morawiecki, ani Kaczyński, nie odbierze spadkobiercom tych osób prawa do stawania przed sądem i dochodzenia swojej własności, bo prawo własności jest gwarantowane przez konstytucję" - powiedział.

Zaznaczył, że "innym problemem jest tak zwana kwestia mienia bezspadkowego, tam gdzie nie ma ludzi, którzy mogą udowodnić swój tytuł do spadkobrania". "Otóż takie mienie na podstawie komunistycznego dekretu o nacjonalizacji mienia niemieckiego, stało się własnością państwa polskiego i pozostanie własnością państwa polskiego" - podkreślił. Cimoszewicz dodał, że "czynienie rejwachu wokół rzekomych roszczeń światowych organizacji żydowskich jest kompletnym nieporozumieniem, jest oszukiwaniem ludzi".

"Nikt nie ma możliwości ściągania tego mienia, włącznie z najpoważniejszymi światowymi organizacjami żydowskimi. Dlatego, że nie mają takiego prawa. Prawo wynika z reguł dziedziczenia i spadkobrania. Jeśli nie ma spadkobierców, to w tym przypadku ono pozostaje własnością państwa polskiego" - powiedział Cimoszewicz.

>>> Czytaj też: Polska otrzyma 5,1 mld euro "nagrody" za wydawanie unijnej kasy