- Już od kilka lat można usłyszeć na naszym rynku - nie tylko polskim, ale też europejskim i światowym, że żyjemy w czasach narastającej niepewności, pomimo wielu działań podjętych przez władze regulacyjne i same instytucje finansowe, mających na celu stabilizację sytuacji – mówi Krzysztof Pietraszkiewicz w studiu DGP na Europejskim Kongresie Finansowym.

Z czego wynika ta niepewność? Mają na nią wpływ nie tylko kwestie ekonomiczne i polityczne, ale też takie czynniki jak ruchy migracyjne, rzutujące na gospodarkę zmiany klimatyczne, czy ogromny postęp technologiczny.

>>> Czytaj też: Polakom wystarczyła dekada, żeby podwoić wartość kredytów mieszkaniowych

Prezes ZBP zwraca uwagę na bardzo wysokie wymogi regulacyjne, mające dla banków konsekwencje ekonomiczne i organizacyjne. Te pierwsze wynikają głównie z większych wymagań kapitałowych i tych dotyczących zarządzania płynnością. - Jest bardzo wiele różnych kosztów generowanych przez decyzje o charakterze administracyjnym, ogromy zakres raportowania, monitorowania. Jednocześnie na rynek finansowy wkraczają podmioty, które nie są obciążone różnymi regulacjami, choćby te ze świata fintechów – mówi Pietraszkiewicz.

Reklama

- Z jednej strony, w imię stabilności systemu finansowego i uniknięcia perturbacji, których doświadczyliśmy w latach 2008-2015, postawiono większe wymogi kapitałowe bankom, bardziej restrykcyjne wymogi technologiczne, pewne ograniczenia. W niektórych krajach nastąpiło delewarowanie sektora finansowego, bo banki były zbyt duże w relacji do gospodarki. Ale Polska nadal jest krajem niskiego ubankowienia, pomimo ogromnego postępu, jaki się dokonał – mówi prezes ZBP.

>>> Czytaj też: Co może zagrozić stabilności polskiego systemu bankowego? [RAPORT NBP]

Zobacz całą rozmowę: