Poinformował o tym po zakończeniu obrad prezes EBC Mario Draghi. "Jesteśmy bardzo daleko od normalizacji polityki pieniężnej, gdyż świat jest bardzo daleki od normalizacji" - powiedział, dodając, że stan taki utrzymuje się od momentu wybuchu kryzysu finansowego ponad 10 lat temu.

Rada EBC zwykle przynajmniej raz w roku obraduje poza jego siedzibą, która mieści się we Frankfurcie nad Menem.

"EBC jest gotowy do działania w warunkach niekorzystnych", a jego rada jest gotowa do wykorzystania wszystkich instrumentów - zaznaczył Draghi. Według niego, instrumentami tymi są m.in. zwiększenie karnego ujemnego oprocentowania depozytów pieniężnych banków komercyjnych w EBC oraz wznowienie programu zakupywania obligacji. Wyjaśnił, że na forum rady dyskutowano o możliwych przedsięwzięciach na wypadek sytuacji kryzysowej.

Podstawowa stopa procentowa EBC pozostanie na razie na dotychczasowym zerowym poziomie, nie zmieni się także wynosząca 0,4 proc. stopa ujemnych odsetek od pieniędzy, jakie przechowują w nim inne banki. Przewiduje się przy tym, że międzynarodowe konflikty handlowe i spadek dynamiki gospodarki globalnej będą nadal negatywnie wpływać na koniunkturę w strefie euro.

Reklama

EBC podwyższył co prawda swą wcześniejszą prognozę tegorocznego wzrostu gospodarczego strefy euro z 1,1 do 1,2 proc., ale na następne dwa lata przewiduje jego osłabienie.

Zatwierdzono też kontynuowanie pomocy dla sektora bankowego, który w okresie od września bieżącego roku do marca 2021 roku będzie mógł zaciągać dwuletnie pożyczki na szczególnie korzystnych warunkach, czyli tzw. kredyty TLTRO (ukierunkowanych dłuższych operacji refinansujących). Ma to zachęcić banki do większej aktywności kredytowej, czego efektem byłoby zdynamizowanie gospodarki i inflacji.