Małgorzata Gosiewska (PiS) została wybrana w środę na nowego wicemarszałka Sejmu; zastąpiła na tej funkcji Beatę Mazurek, która uzyskała mandat w Parlamencie Europejskim.

Za kandydaturą Gosiewskiej głosowało 246 posłów, 121 było przeciw, 38 wstrzymało się od głosu.

Kandydaturę Gosiewskiej przedstawił podczas posiedzenia Sejmu wicemarszałek Izby Ryszard Terlecki (PiS).

Jak wskazał, zdobyła ona doświadczenie zawodowe, jako pracownik Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność", realizowała się również w działalności samorządowej, jako radna gminy Bielany, m.st. Warszawy i radna Sejmiku Mazowieckiego oraz wiceburmistrz dzielnicy Ursus w Warszawie.

"Od początku swojej kariery politycznej związana z Porozumieniem Centrum, członek-założyciel Prawa i Sprawiedliwości, doradca ds. polityki wschodniej prezydenta RP, śp. prof. Lecha Kaczyńskiego, pomysłodawczyni systemowej pomocy humanitarnej w rejonach konfliktów zbrojnych, w tym spektakularnych projektów specjalnych - organizatorka wyjazdów wakacyjnych dla poszkodowanych w wojnie dzieci gruzińskich, a także dla młodych Palestyńczyków ze Strefy Gazy" - mówił Terlecki.

Reklama

"Skupiona przede wszystkim na obronie polskiej racji stanu i prawdy historycznej. Aktywna i obecna na kijowskim Majdanie (...) później wielokrotnie na pierwszej linii konfliktu ukraińsko-rosyjskiego w Donbasie" - zaznaczył Terlecki.

Wskazał, że posłanka PiS jest także autorką raportu o rosyjskich zbrodniach wojennych we wschodniej Ukrainie, złożonego w Międzynarodowym Trybunale Karnym w Hadze.

"Bogate doświadczenie zawodowe i parlamentarne oraz wybitne zdolności organizacyjne dowodzą, że pani Małgorzata Gosiewska jest właściwym kandydatem na funkcję wicemarszałka Sejmu" - ocenił Terlecki.

Gosiewska była posłanką V, VII kadencji, a w obecnej kadencji Sejmu jest wiceszefową komisji spraw zagranicznych oraz komisji łączności z Polakami za granicą. W wyborach w 2015 r. uzyskała prawie 14 tys. głosów startując w Warszawie.

Była pierwszą żoną Przemysława Gosiewskiego, posła, szefa klubu PiS i wicepremiera, który zginął w katastrofie smoleńskiej.

>>> Czytaj też: Ludzie biznesu i oligarchii, czyli kadry Wołodymyra Zełenskiego [OPINIA]