Czwarta rewolucja przemysłowa zaczyna się w cieniu ogromnej globalnej luki kompetencji technologicznych. Firmy coraz intensywniej poszukują rąk do pracy, a braki rosną. Tymczasem w naszej części Europy drzemie olbrzymi potencjał, który może przynieść odpowiedź na znaczną część potrzeb międzynarodowych korporacji – w modelu Tech Talent as a Service (TaaS) - pisze w opinii Przemysław Berendt, współzałożyciel i CEO Talent Alpha.
Szacuje się, że w 2020 r. w samych Stanach Zjednoczonych będzie nieobsadzonych 1 mln stanowisk związanych z oprogramowaniem komputerowym. Brak odpowiednich ludzi do pracy został w corocznym badaniu Gartnera uznany za największe ryzyko dla biznesu. W tym samym czasie Europa będzie borykać się z brakiem 500–750 tys. pracowników sektora ICT. Jeszcze większe potrzeby będą w szybko rozwijających się krajach azjatyckich. Według chińskiego Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii do 2025 r. w sektorze IT nowej generacji Chinom będzie brakowało 9,5 mln specjalistów.
Co to oznacza dla Polski i Europy Środkowo-Wschodniej? Ogromną szansę. Co roku uczelnie wyższe w naszej części kontynentu opuszcza blisko 1,5 mln absolwentów. W pięciu największych krajach regionu studiuje blisko 20 proc. wszystkich studentów w Europie. Jesteśmy silni w technologiach. Polska, Czechy, Słowacja i Ukraina razem co roku wypuszczają na rynek prawie 300 tys. inżynierów. Nasi programiści zajmują czołowe miejsca w olimpiadach i globalnych statystykach informatycznych i matematycznych. Nie bez powodu w naszym regionie lokują się centra usług biznesowych wielkich firm, a 1/3 z ich usług jest z obszaru IT. Nie ma już jednak wielu wolnych specjalistów na rynku. Gdzie więc leży skarb?
Z obliczeń Talent Alpha wynika, że w Europie Środkowo-Wschodniej jest ponad 25 tys. małych i średnich firm IT, które zatrudniają 700 tys. osób. Wiele z nich działa na lokalną skalę, często nie wykorzystując swojego potencjału. Tymczasem kryją w sobie kompetencje, o których marzą wielkie firmy. Niejeden szef innowacji w globalnych korporacjach oddałby wiele, by mieć dostęp do talentów, które mają specjaliści w software house’ach w Polsce, Ukrainie czy Rumunii. Ci jednak często nie chcą wcale opuszczać swoich firm na rzecz korporacji. Z kolei duże przedsiębiorstwa nie mogą współpracować z wieloma małymi podmiotami. Jest to niemożliwe ze względów operacyjnych, formalnych i bezpieczeństwa.
Możemy jednak zapewnić dużym graczom talent jako usługę (Tech Talent as a Service – TaaS). Uzyskają praktycznie na zawołanie dostęp do dobranych dokładnie do ich potrzeb specjalistów dzięki platformie takiej jak Talent Alpha. W ten sposób małe i średnie firmy dostają szansę na wzrost, nowe projekty i dobre marże. Z kolei specjaliści IT nie muszą pracować w korporacji, by mieć globalne wyzwania. Dzięki technologii jesteśmy w stanie zmierzyć ich umiejętności i odkryć mocne strony (Talent Alpha buduje platformę technologiczną w oparciu o autorski model psychometryczny). Daje to możliwość dopasowania projektów do ludzi, ich talentów i na odwrót. Dzięki temu rośnie zadowolenie pracowników, ich pracodawców i klientów.
Reklama
Software house’y z Europy Środkowo-Wschodniej mogą zrewolucjonizować globalny rynek usług IT. Za rok możemy stać się jednym z najsilniejszych zapleczy technologicznych krajów rozwijających się, zwłaszcza w obszarze zaawansowanych usług. Wykorzystajmy tę szansę.