Niskokosztowe linie Volaris, operujące w Meksyku, USA i Ameryce Środkowej, uruchomiły w tym celu program pod nazwą "Łączenie rodzin". Jest reklamowany jako program skierowany do "imigrantów o nieuregulowanym statusie prawnym, którzy znajdują się w Meksyku, a chcieliby dobrowolnie powrócić za cenę 1 dolara plus opłaty podatkowe do krajów swego pochodzenia".

Samoloty Volaris będą startowały do 30 czerwca w ramach tego programu z lotnisk w Tijuanie, Ciudad Juarez, Guadalajarze i mieście Meksyk do Kostaryki, Salwadoru i Gwatemali.

Od połowy października 2018 roku obserwuje się w Meksyku niezwykły wzrost napływu migrantów, zwłaszcza z krajów Ameryki Środkowej, którzy przybywają tam w celu dotarcia do Stanów Zjednoczonych. To niezwykłe nasilenie ruchu migracyjnego wywołało poważny kryzys w stosunkach między Stanami Zjednoczonymi a Meksykiem.

Prezydent Donald Trump zagroził 30 maja wprowadzeniem bardzo wysokich ceł na wszystkie meksykańskie towary eksportowane do jego kraju. Po "bardzo trudnych negocjacjach z Waszyngtonem", jak określają to meksykańskie media, 7 czerwca ogłoszono zawarcie porozumienia, które przewidywało jako jeden ze środków powstrzymania nielegalnego napływu przybyszy obsadzenie granicy meksykańsko-amerykańskiej dodatkowo sześcioma tysiącami agentów Gwardii Narodowej Meksyku. Gdyby środek ten okazał się niewystarczający, to zgodnie z zawartym porozumieniem po 45 dniach strona amerykańska może nałożyć na towary z Meksyku podwyższone cła.

Reklama

Ponadto Meksyk i Salwador rozpoczęły w czwartek wdrażanie programu rozwoju, który przewiduje sadzenie lasów w Salwadorze, gdzie deforestacja osiągnęła katastrofalne rozmiary. Meksyk zainwestuje w prowadzenie zalesień w sąsiednim kraju 30 mln dolarów, co powinno umożliwić stworzenie dodatkowych 20 tys. miejsc pracy i tym samym zmniejszenie emigracji z regionu.

>>> Czytaj też: Dolar – spełnione marzenie alchemików