Z dokumentu opublikowanego we wtorek przez portugalskie media wynika, że wśród szeregu warunków, jakie muszą spełnić emigranci, aby uzyskać środki, jest m.in. podjęcie stałej pracy. W maksymalną kwotę, jaką jednorazowo będzie mogła otrzymać od rządu powracająca osoba, wliczono koszty powrotu do Portugalii. Nie mogą być one jednak wyższe niż 1307 euro na członka rodziny emigranta.

Prawo do otrzymania wsparcia od państwa będą miały osoby, które wyjechały z Portugalii przed końcem 2015 roku i mieszkały poza jej granicami co najmniej przez rok. Muszą one posiadać też ważną umowę o pracę w Portugalii co najmniej do końca 2020 roku.

Pierwsze wypłaty, na które w tym roku socjalistyczny rząd premiera Antonia Costy przeznaczył 10 mln euro, trafią do powracających osób już w lipcu.

Jak powiedział PAP lizboński ekonomista Miguel Monteiro, nowy program stymulowania powrotów do kraju jest kontynuacją uruchomionego we wrześniu 2018 roku rządowego projektu dla emigrantów, który przez obniżkę podatków zachęca do mieszkania w Portugalii.

Reklama

“W 2018 roku rząd Costy wprowadził przepisy dające 50-procentową ulgę w podatku dochodowym od osób fizycznych przez okres trzech lat” - wyjaśnił Monteiro.

Ekspert twierdzi, że wprowadzane przez rząd Costy projekty stymulujące powroty do Portugalii służą m.in. wypełnieniu niedoborów na rynku pracy, a w dłuższej perspektywie także poprawie sytuacji demograficznej kraju.

Poza Portugalią mieszka rekordowa liczba - ponad dwa miliony - osób urodzonych w tym 10-milionowym kraju. Od 2011 roku, co roku średnio emigrowało z Portugalii ponad 100 tys. ludzi, głównie młodzieży. Choć większość z nich udawała się za pracą do państw UE, głównie Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii, to nie brakowało też osób emigrujących do byłych portugalskich kolonii, głównie Angoli i Brazylii.

>>> Czytaj też: Warosia: dzielnica-widmo stawką w rozgrywce o tureckie odwierty na Cyprze?