Obrót gruntami rolnymi będzie łatwiejszy, ale na pełną swobodę nie ma co liczyć - informuje środowa "Rzeczpospolita".

Jak przypomina gazeta, od środy zmieniają się zasady handlu ziemią rolną. Do tej pory prawo do tego mieli tylko rolnicy indywidualni. Swobodnie można było sprzedać lub kupić do 30 arów. Teraz łatwiej będzie kupić do hektara ziemi. Przepisy zawierają też ograniczenia.

"Zezwalają każdemu na zakup gruntu do 1 ha na wsi i w mieście bez zgody Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, ale na wsi nabywca przez pięć lat nie będzie mógł go zbywać ani oddawać w posiadanie innym osobom" - wyjaśnił w rozmowie z gazetą notariusz Mirosław Kupis.

W miastach będzie łatwiej kupić ziemię rolną (jest tam i taka), bo ograniczenia pięcioletniego nie będzie. Przepisy przewidują prawo pierwokupu takich działek dla dyrektora generalnego KOWR. Ma to być wentyl bezpieczeństwa w razie spekulacji.

Łatwiej też będzie spółkom - właścicielom gruntu rolnego. Obecnie, jeżeli chcą sprzedać swoje akcje lub udziały, muszą się liczyć z prawem pierwokupu KOWR. Teraz przywilej ten będzie przysługiwał KOWR, dopiero gdy łączna powierzchnia nieruchomości przekroczy 5 ha.

Reklama

>>> Czytaj też: Podatek katastralny w Polsce odwołany. Ale czy to dobrze?