Podczas środowego posiedzenia komisji rolnictwa ministerstwo rolnictwa prezentowało informacje na temat sytuacji na rynku trzody chlewnej, ze szczególnym uwzględnieniem tuczu nakładczego. Romańczuk podkreślił, że od początku tego roku sytuacja na rynku systematycznie się poprawia.

Jest to efekt pozytywnych trendów cenowych w całej Unii Europejskiej, do której Polska kieruje ok 72 proc. eksportu mięsa wieprzowego, a ożywienie na rynku trzody chlewnej jest odpowiedzią na wzrastające zapotrzebowanie ze strony rynku chińskiego - zaznaczył.

Na pytanie, czy resort rolnictwa planuje wprowadzenie regulacji dotyczących tuczu nakładczego (rolnik prowadzi hodowlę trzody chlewnej na rzecz koncernu, od którego dostaje prosięta do tuczu oraz pasze), Romańczuk zapewnił, że minister rolnictwa jest otwarty na dyskusje w tej sprawie.

Przypomniał, że w lutym tego roku szef resortu rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski wystąpił do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z wnioskiem o zbadanie, czy na rynku wieprzowiny nie ma nieuczciwej konkurencji ze strony tuczu nakładczego. "W odpowiedzi przesłanej do resortu rolnictwa, prezes UOKiK stwierdził, że brak jest przesłanek potwierdzających naruszenia przepisów ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów oraz ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym wykorzystaniu przewagi kontraktowej w obrocie produktami rolnymi i spożywczymi" - powiedział wiceminister.

Reklama

W środę przedstawiciel resortu finansów powiedział podczas obrad komisji, że w ministerstwie finansów nie są prowadzone żadne prace w związku opodatkowaniem tuczu nakładczego.

Wśród przedstawicieli tzw. strony społecznej biorącej udział w posiedzeniu sejmowej komisji rolnictwa przeważały opinie, że tucz nakładczy, charakteryzujący się importem prosiąt, jest zagrożeniem dla chowu trzody chlewnej w Polsce. Marcin Bustowski ze Związku Zawodowego Rolników "Solidarni" mówił, że w tuczu nakładczym stosowane są nielegalne środki, np. antybiotyki. Jego zdaniem, tucz nakładczy jest zagrożeniem nie tylko dla uczciwych polskich producentów trzody chlewnej, ale też zagrożeniem dla zdrowia konsumentów.

Przedstawiano także opinie, że tucz nakładczy jest popularną i legalną formą produkcji m.in. w Hiszpanii, Holandii i Niemczech. Zwolennicy tuczu nakładczego wskazywali, że próby ustawowego zakazu tej formy produkcji obniżałyby konkurencyjność Polski na europejskim rynku wieprzowiny. (PAP)

autor: Longina Grzegórska-Szpyt