„Można nie bronić swojego kraju, a poprosić NATO. Jeśli bardzo poprosimy, zgodzą się. (…) Chcecie tego wariantu? Ja – nie!” – mówił Łukaszenka, nawiązując m.in. do krytyki na temat projektu ustawy zaostrzającej kwestie poboru do wojska.

„Jest i drugi wariant. Jest on nam bliższy i do niedawna tak funkcjonowaliśmy. Bratnia, bliska Rosja. Możemy wejść w skład Rosji i poprosić ich (Rosjan – PAP), by nas bronili. Parasol atomowy, broń ponaddźwiękowa itd. (…) Wy chcecie wejść w skład Rosji, żeby ona nas broniła? Nie. I ja nie chcę” – podkreślił białoruski lider.

„W takim razie jest trzeci wariant. Sami będziemy się bronić. Ojczyzny powinni bronić wszyscy, zwłaszcza mężczyźni” – oświadczył.

Nawiązując do historii prezydent ocenił, że „Wielka Wojna Ojczyźniana (tak określana jest na Białorusi i w Rosji wojna radziecko-niemiecka w latach 1941-1945 - PAP) mogła postawić kropkę w naszej historii, zakończyć istnienie narodu białoruskiego. Jednak w strasznych próbach przejawił się niezłomny białoruski charakter. (…) Jesteśmy silni w obliczu trudności, to właśnie wobec nich najbardziej wyraziście przejawia się siła duchowa Białorusinów: połączenie odwagi, dążenia do sprawiedliwości, gotowości do oddania życia, ale niepadania na kolana” – mówił Łukaszenka.

Reklama

Jak ocenił, losy narodu białoruskiego to „droga do utworzenia suwerennego państwa trwającego przez wiele epok”. „Zdobywaliśmy państwowość i byliśmy najbardziej cywilizowani na tym terytorium. Dzisiaj widzimy, jak (…) formował się naród białoruski. (…) Staliśmy się suwerenni i rozumiemy wielkie historyczne znaczenie tego wydarzenia” – podkreślił.

W ramach obchodów Dnia Niepodległości w środę odbędzie się w Mińsku parada wojskowa z udziałem żołnierzy i sprzętu wojskowego z Rosji. Planowana jest także masowa akcja „Białoruś Pamięta”.

>>> Czytaj też: Kandydatka na nową szefową KE. Kim jest Ursula von der Leyen? [SYLWETKA]