Podczas środowego posiedzenia sejmu odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy – Kodeks spółek handlowych oraz niektórych innych ustaw. Klub PO-KO złożył wniosek o odrzucenie go w pierwszym czytaniu, ale Sejm zdecydował o skierowaniu go do komisji. W głosowaniu wzięło udział 401 posłów, wniosek poparło 145, przeciw było 255, a jeden wstrzymał się od głosu. W związku z tym projekt trafi do sejmowej nadzwyczajnej komisji ds. zmian w kodyfikacjach.

Jak oświadczył podczas pierwszego czytania w sejmie wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak, wprowadzenie formy zdematerializowanej dla akcji w szerszym zakresie niż obowiązuje aktualnie "nie powoduje ryzyk".

"Ma na celu (projekt - PAP) stworzenie podstaw dla dematerializacji akcji spółek akcyjnych i spółek komandytowo - akcyjnych, które nie podlegają obowiązkowej dematerializacji w rozumieniu przepisów ustawy o ofercie publicznej i ustawy o obrocie instrumentami finansowymi, a zatem spółek nie będących podmiotami publicznymi" - powiedział Piebiak.

Reklama

Wiceminister ocenił, że "dematerializacja przyczyni się do bezpieczeństwa i efektywności obrotu akcjami, oraz uproszczenia konstrukcji prawnych związanych z tym obrotem, poprzez umożliwienie łatwej identyfikacji osoby uprawnionej z akcji".

"Obrót akcjami zdematerializowanymi zwiększy nadto przejrzystość oraz efektywność wymiany informacji w sprawach podatkowych zgodnie ze standardami OECD (Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju - PAP)" - tłumaczył. Dodał, że administracja podatkowa zyska możliwość pozyskania oraz wymiany informacji o akcjonariuszach spółek akcyjnych oraz komandytowo-akcyjnych posiadających akcje na okaziciela" - dodał.

Marek Ast (PiS) prezentując stanowisko swojego klubu powiedział, że "obecnie obowiązująca konstrukcja akcji na okaziciela gwarantująca anonimowość akcjonariusza powoduje, że Polska jest zaliczana do państw wysokiego ryzyka, które nie gwarantują wymiany informacji podatkowych o posiadaczach akcji na okaziciela, gdyż nie jest możliwa ich identyfikacja, co może prowadzić do nadużyć w zakresie obrotu akcjami, chociażby w zakresie procederu prania brudnych pieniędzy".

Wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu złożył w imieniu klubu PO-KO Zdzisław Gawlik. Według niego wprowadzenie projektowanej zmiany "spowoduje wyeliminowanie z naszego systemu prawa istniejącego od 1934 r. w polskim systemie prawa prywatnego systemowego podziału akcji spółki akcyjnej na akcje imienne i akcje na okaziciela". Dodał, że dematerializacja akcji na okaziciela "jest swoistym obejściem prawa".

Paweł Grabowski (Kukiz'15) ocenił, że projekt jest bardzo daleko idącą zmianą "zasad na których opiera się kodeks spółek handlowych". Wyjaśnił, że jego klub nie popiera wniosku o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. "Chciałbym bardzo, aby na komisji odbyła się rzeczowa i rzetelna debata" - dodał.

Stanowisko klubu PSL-UED zaprezentował Michał Jan Mazowiecki, który powiedział, że jego klub jest także za dalszym procedowaniem projektu. "Dematerializacja akcji w założeniu przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa i obrotu akcjami, oraz uproszczenia konstrukcji prawnych związanych z tym obrotem" - oświadczył.

Zgodnie z rządowym projektem ustawy mającej przeciwdziałać nadużyciom na rynku finansowym, w tym praniu brudnych pieniędzy; akcje spółek, także te na okaziciela, będą miały formę zapisu cyfrowego, a nie papierowego dokumentu. Chodzi o projekt noweli Kodeksu spółek handlowych oraz niektórych innych ustaw, który przygotowano w resorcie sprawiedliwości.

Ministerstwo wyjaśniło, że głównym celem projektu jest wprowadzenie obligatoryjnej cyfryzacji (tzw. dematerializacji) akcji na okaziciela i akcji imiennych spółek akcyjnych oraz spółek komandytowo-akcyjnych.

"Obecna konstrukcja akcji w spółkach, które nie są spółkami publicznymi, nie pozwala na zagwarantowanie wymiany informacji podatkowych o osobach, którym przysługują akcje na okaziciela. Brakuje bowiem możliwości ich identyfikacji. To niebezpieczna sytuacja. Anonimowość może stwarzać np. ryzyko nadużyć związanych z praniem brudnych pieniędzy przy wykorzystaniu akcji na okaziciela. Problem ten został zauważony m.in. na forum Grupy G-20" - wyjaśniało ministerstwo.

Resort tłumaczył, że problem nie występuje w spółkach publicznych, ponieważ w przypadku ich akcji ustalenie właściciela jest możliwe na podstawie analizy stanu rachunku papierów wartościowych prowadzonego przez dom maklerski.

Według autorów zmian obligatoryjna "dematerializacja" i rejestrowanie akcji spółek niepublicznych przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa i efektywności obrotu akcjami. "Możliwa będzie łatwa identyfikacja właściciela akcji - na podstawie danych ujawnionych w rejestrze akcjonariuszy, zarówno przez uczestników obrotu akcjami, jak i samą spółkę. Pozwoli to również na wprowadzenie jednolitych zasad przenoszenia praw z akcji, niezależnie od tego, czy przedmiotem obrotu są akcje imienne, czy na okaziciela" - dodano.

Nowe rozwiązania umożliwią spółkom niebędącym publicznymi cyfryzację akcji na dwa sposoby - poprzez system rachunków papierów wartościowych albo rejestru akcjonariuszy. Wyboru metody dokonywać będzie walne zgromadzenie akcjonariuszy.

Pełna cyfryzacja akcji ma nastąpić z początkiem 2021 r., przy czym już w roku 2020 r. spółki będą zobowiązane do podjęcia działań przygotowawczych. (PAP)

autor: Radosław Jankiewicz