"Nie ma miary, według mnie w tej chwili, żeby powiedzieć jaka była kwota strat w latach 2007-2015, bo nie może być miarą tego skala zaległości, gdyż widzimy tam fikcyjne faktury. (...) Sama wielkość luki wartości nominalnej też nie nie jest podstawą do liczenia strat" - powiedział Jarosz odpowiadając na pytanie wiceprzewodniczącego komisji Błażeja Pardy (Kukiz'15).

"Jest jasną sprawą, że straty Skarbu Państwa w zakresie (...) tej skali oszustw na wielką skalę, są ogromne i to widać w relacji podatków do PKB. Moim zdaniem to jest miara, która pokazuje wielkość strat. Skoro kraje Unii Europejskiej, a nawet Europy Środkowej, po załamaniach odbiły się wcześniej, a my odbijamy się dopiero teraz, dopiero teraz relacja podatków do PKB sięga tego co mieliśmy w roku 2007, więc straty były ogromne, ale wyliczyć tego nie potrafię" - dodał świadek.

>>> Czytaj też: Skiba: Nie ma miejsca na dodatkowe wydatki budżetowe