Coroczny raport doradców rządowych pod kierunkiem Krishnamurthy'ego Subramaniana przyniósł tym razem nieoczekiwane wnioski. Społeczeństwo, w którym mediana wieku wynosi zaledwie 27,9 lat, za dwie dekady będzie się szybko starzeć, więc zdanie ekspertów rząd powinien już teraz podjąć odpowiednie działania.

Od 2021 r. na indyjski rynek pracy będzie wchodzić co roku 9,7 mln osób, ale od 2031 r. - już tylko 4,2 mln. "Co zaskakujące, populacja w wieku 0-19 lat osiągnęła już maksymalną liczbę i będzie maleć przez ostry spadek współczynnika dzietności. Krajowa dzietność w 2021 r. będzie poniżej poziomu zastępowalności pokoleń" - piszą autorzy raportu.

Zgodnie z przewidywaniami liczba dzieci w wieku 5-14 lat znacznie spadnie, dlatego - zdaniem doradców - należy szkoły łączyć, a nie budować nowe. Autorzy raportu powołują się na statystyki świadczące o spadającej liczbie uczniów w szkołach stanów Himaćal Pradeś, Uttarakhand, Andhra Pradeś i Madhja Pradeś, gdzie 40 proc. szkół podstawowych ma mniej niż 50 uczniów.

"W gorzej rozwiniętych i trudno dostępnych regionach szkoły muszą być wystarczająco blisko uczniów, żeby w ogóle chodzili do szkoły" - tłumaczy PAP nauczycielka Anita Nair z Maharasztry. Takimi stanami są przede wszystkim górskie Himaćal Pradeś i Uttarakhand. "Jeśli dziecko będzie szło do szkoły dłużej niż 2-3 godzinny dziennie, rodzice nie wyślą go do szkoły i zamiast się uczyć, będzie wypasało krowy" - mówi PAP Jamal Mohammed, który pracuje w górskich szkołach Uttarakhandu.

Reklama

Z kolei wioski zachodniej części Andhry Pradeś zamieszkują ubogie grupy etniczne. "Do wielu publicznych szkół na wsiach nauczyciele przychodzą raz na miesiąc, żeby pobrać pensję" - przypomina Jamal. "Szkoły w miastach są przeludnione, mniejsze klasy mogą tylko pomóc w edukacji dzieci" - dodaje Nair.

Eksperci rządowi prognozują, że liczba w 2041 r. w kraju będzie ok. 240 mln osób powyżej 60. roku życia. Dla porównania w 2011 r. osób w tym były tylko 104 mln. Taka sytuacja - zdaniem rządowych ekonomistów - wymusza inwestycje w służbie zdrowia oraz świadczy o potrzebie podwyższenia wieku emerytalnego.

Obecny wiek emerytalny pracowników administracji państwowej wynosi 60 lat. "Tylko kto obecnie otrzymuje emerytury? Biurokraci i pracownicy kolei, może bankierzy. Inni sami oszczędzają na emerytury" - komentuje dla PAP Sibi Arasu, dziennikarz ekonomiczny z Madrasu. Przypomina, że w sektorach, w których nie ma umów ani żadnych ubezpieczeń społecznych, pracuje 93 proc. siły roboczej Indii.

Negatywne efekty starzenia się społeczeństwa ma zrównoważyć szybszy wzrost gospodarki. Szef zespołu ekonomicznych doradców rządu zakłada coroczny 8-procentowy wzrost PKB do 2025 r. oraz wzrost pensji. Eksperci rekomendują jednocześnie podniesienie wartości i unifikację płacy minimalnej w kraju.

Z Delhi Paweł Skawiński (PAP)